Dzis będąc w aptece ,ktora mieści się w Mili doświadczyłam niezbyt milego traktowania klienta .Podeszłam do wolnego stanowiska prosząc o lek,a w tym czasie do apteki wleciał piesek,ktorym obsługująca mnie pani byla bardzo zaaferowana.Podając nazwę leku i oczekując na podanie słyszę cytuję " nie teraz, obserwuję pieska".Zamurowało mnie,tak bardzo,ze zapomniałam jak to się mówi języka w gębie i nie odezwałam się nic,czekając cierpliwie aż pani napatrzy się na pieska i w końcu poda mi lek , o który prosiłam.W domu ochłonęłam,emocje opadły i teraz wiem,ze powinnam tej pani zwrócić uwagę,ale w tamtym momencie po prostu szok nie pozwolił mi na jakąkolwiek reakcję.Sama pracuję w handlu i takie zachowanie wobec klientów jest nie do pomyślenia.
No faktycznie pani zachowała się źle. Powinna przestać cie obsługiwać, podejść do pieska, pogłaskać go i grzecznie wyprowadzić z apteki aby nie zasikal Ci nogawki...
Tak. Straszne
Panie w tej właśnie aptece są bardzo miłe. Super trzeba kochać pieski
Odpowiadając na wpisy, nie jestem księżniczką,ktora oczekuje glorii i chwały,jak wspomniałam,sama pracuję w handlu i wiem,ze nie mogłabym tak zachować się wobec klienta,bo zaraz by był na skardze u kierownika.I nie chodzi o to,ze takie mam tylko problemy,bo to nie jest opis mojego problemu,tylko zaistniałej sytuacji.A pieski kocham,sama mam dwa,ale patrzę na nie i zachwycam się nimi w domu,nie w miejscu pracy,bo w miejscu pracy najważniejszy jest klient,dzieki któremu mam pracę i wypłatę,a nie dzieki pieskowi.
Proponuję zmienić apteke jakby ich było mało a nie opisywać z nudów to na forach
Ale się narobiło. Proszę nie przesadzać.
No własnie jestem tego samego zdania
Zglosilas do kierownika?
11.03 Nie,nie zglosilam.Stalam jak potulne cielę i czekałam,aż piesek zniknął pani z oczu,i wtedy podała mi lek, o który prosiłam.I nie chodzi o to żeby lecieć zaraz na skargę,tylko o to ze tak nie powinno być. To tak, jakbyś podszedł do lady,a pani ci powie, ze na razie cie nie obsłuży bo rozmawia z koleżanką.Jakbyś się poczuł?
11:39. Dramat na oczach ludzi!!! Wzruszyła mnie Twoja historia;))
Nie dramat, ale tak chyba nie powinno być. Tylko, że uwagę warto zwrócić na miejscu.
Lubię ludzi co lubią zwierzęta . Chętnie pójdę do tej apteki
Dramat!!! Jak ona mogła zachować się w taki sposób! Koniec świata!!! Natychmiast farmaceutkę zwolnić dyscyplinarnie a klientka potraktowana w tak straszny sposób powinna do końca życia otrzymywać leki za darmo!
Ręce opadają, jak się czyta takie fascynujące wątki przepojone tragizmem("w domu ochłonęłam, emocje opadły").Pani z apteki pewnie obserwowała pieska żeby nie wbiegł za ladę, albo na zaplecze i wtedy mógł być problem. Założycielko wątku, jak długo trwała ta akcja? Godzinę, dwie?Co tak bardzo cię wzburzyło, że aż nie mogłaś ochłonąć? Była akcja antyterrorystów, którzy osaczyli i wyprowadzili kundelka? Bałaś się o swoje życie, czułaś się zagrożona? Przecież to jakaś paranoja. Normalna sytuacja, która może się zdarzyć wszędzie, gdzie wchodzą ludzie i otwierają drzwi. Czy ty przypadkiem nie czujesz się niedowartościowana i nawet tak prozaiczna sytuacja doprowadza cię do irytacji? A może lubisz pisać na forum, a brakowało ci tematu? Żenada, to subtelnie powiedziane.
Lubię zwierzęta a psy wręcz kocham i mnie by takie zachowanie farmaceutki nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie razem z nią zareagowałam bym na tego pieska, bo może jest bezdomny i należy mu pomóc? Ale się narobiło założycielko wątku oj oj:) Nawet jeśli takie zachowanie było niestosowne to nie powód by zaraz o tym na forum debaty prowadzić proszę Pani :)
A ja uważam, że BB dobrze zrobiła opisując zdarzenie na forum Ja nie pójdę do apteki, w której jestem dodatkiem do ścian, leków i pieska. Jako klient chcę być najważniejszy. Takie są wymogi pracy w handlu.