Gość z 16:12 - tak się składa, że jestem "matką chrzestną od serca", co znaczy tyle, że dziecko może do mnie przyjść z każdym problemem jaki tylko ma (i nawet nie tylko ono bo jego rodzeństwo też), w przeciwieństwie do "prawdziwej" chrzestnej która ma je centralnie w dupie.
Poza tym szukam odpowiedzi na konkretne pytania - twoje wystąpienie jest zbędne w tej kwestii i to ty i tobie podobni rozpoczynacie głupią dyskusję. Naprawdę myślisz że jakbym chciała być matką chrzestną kościelną i kościelnym świadkiem na ślubie to bym się o to pytała? Litości...
Tylko, że to: "a po co ci to?" samo pcha się na język. Jesli jesteś ateistą zwłaszcza. No, chyba, że to inne powody.
Gienek, a po co Ci tamto? Tamto Ci narzucili, a teraz możesz wybrać świadomie. Jeżeli chce przejść do innej wiary, to jak?
A-s w życiu wiele rzeczy mi narzucono, tak mi, jak i innym. No i co z tego? Sam jestem ateistą, chodzę do kościoła na śluby i pogrzeby, traktując je jako ceremonie, nie unikam kościoła, jak diabeł święconej wody. Po co zatem miałbym występować?
Jak się chce należeć do jakiejś organizacji to się do niej zapisujesz. Jak się nie chce należeć to albo się nie zapisujesz albo wypisujesz. To logiczne i uczciwe wobec siebie i innych .
Ja jestem zdania że wszyscy ateiści, którzy zostali ochrzczeni powinni dokonać apostazji. Wtedy byłoby wiadomo jaka naprawdę jest liczba katolików w naszym kraju i być może kościół nie miałby takiego wpływu na to co się w naszym kraju dzieje.
może po prostu po to,żeby być uczciwym i nie podwyższać kościelnych statystyk o liczbie wiernych. swoją drogą ciekaw jestem, jak by wyglądało, gdyby ktoś musiał udowodnić swoją przynależność do kościoła-ilu by było świadków i chętnych.
Z tego co opowiadał mi znajomy, wyjście z tych ksiąg wcale nie jest takie proste. Na każdym kroku będą Ci to utrudniać. Od każdego dostają 2% z podatku więc nie jesteś dla nich tylko wpisem do inwigilacji a źródłem dochodu :D
daj se spokój, to twoja osobista, sprawa! Nie na takim forum
Apostazji można dokonać w dość krótkim czasie, tylko że, akt ten wcale nie zmazuje sakramentu chrztu, więc w dalszym ciągu figuruje się w księgach jako katolik.