Ja byłem i nikomu nie polecam :( Potem nie moglem się przemóc juz :( Rok bez seksu wytrzymałem i się rozpadło...
oj ludzie ludzie, to czy rodzice tego rodzącego się dziecka powinni być razem w tejże chwili zależy tylko od nich i ich relacji, jeśli się kochają na prawdę to nie będzie to dla nich ani krępujące ani obrzydliwe ani nic w tym stylu i nie porównujcie tu porodu do posiedzenia w toalecie bo to trochę nie na miejscu....Ja na szczęście miałam przy sobie męża, jego obecność dodawała mi otuchy i siły, przeszliśmy przez to razem tak jak przez wiele innych sytuacji w życiu
Na mnie nie zrobiło jakiegoś wielkiego wrażenia, choć przejęty byłem. No wiecie, oto przychodzi na świat nowe życie, indywidualny i autonomiczny, samoistny układ biologiczno- energetyczny. Mam wspaniałą Córcię.
Mój mąż był ze mną podczas porodu i jestem mu bardzo wdzięczna za to.
No właśnie ! Mężczyźni przy swojej kobiecie nie wypowiedzą się szczerze , bo wiedzą co ich za to czeka. Wiadomo jednak , że z ochotą nie oglądali tego wszystkiego i coś niemiłego na zawsze w pamięci pozostanie.
A wy panie co chcieliście zyskać tym , że facetowi kazaliście oglądać i być , uczestniczyć w tym?Zapewne jego wdzięczność , że niby jakie to poświęcenie z waszej strony , że w takich bólach rodzicie jego dziecko - tak? A was przy akcie zapłodnienia nie było ? biedulki jakie pokrzywdzone przez złego faceta i matkę naturę. Wiecie co zyskacie ? to , że wasz facet na zawsze przed oczami będzie miał wasz niemiły widok , a niejeden prosto z porodówki w ramiona kochanki poleci , żeby się odstresować i włożyć swój "skarb" w ładne miejsce.
Taki facet jak odejdzie to będzie super! Czym prędzej tym lepiej dla wszystkich.
Mój mąż nawet nie brał pod uwagę, że mogłoby go nie być przy tym jak rodzą się jego dzieci. Powiedział "byłem przy robieniu, będę i przy rodzeniu". Nie wyobrażał sobie nie być razem ze mną w tym najważniejszym dla nas momencie. Nie przeżywał, nie mdlał i nie czuł się jak mebel. Czuł , że jest tam gdzie właśnie w tym momencie powinien być - tak mi powiedział. Nie zaszkodziło mu to na libido, żadnych strasznych scen nie widział. Nawet wręcz przeciwnie, jako młoda mama byłam dla niego bardzo pociągająca.
Za to jak sam powiedział inaczej zaczął patrzeć na swoją mamę, wiedząc przez co przeszła wydając go na świat - w ogóle inaczej zaczął postrzegać kobiety, z podziwem co potrafią znieść.
Ja ze swojej strony miałam niesamowity komfort psychiczny i wsparcie, za które mu będę wdzięczna do końca życia. Dla nas było to naturalne, że w takiej chwili jesteśmy razem.
a przez co niby przeszła? chcecie facetów w ten sposób wpędzić w poczucie winy , żeby wdzięczni wam byli . To matka natura stworzyła kobietę do rodzenia dzieci , mężczyznę do ciężkiej pracy. Trochę sfery intymnej każdy powinien mieć dla siebie.Niedługo do toalety też razem będziecie chodzić? Z zaparciami też kobieta się boryka , więc proście swoich facetów żeby i przy tym trzymali was za rękę. Mało sie panów wypowiada , ale ci co się wypowiadają uszczęśliwieni jak widać nie są
Wiesz co , jak dla ciebie urodzenie dziecka to to samo co zrobienie kupy to gratuluję inteligencji i wrażliwości. Poród was obrzydza ale oglądanie pornoli i zbliżeń podczas seksu analnego to już nie ? Tacy to niby esteci i wzrokowcy z was ? Banda hipokrytów i tyle. Wolicie nie wiedzieć i nie widzieć jak przebiega poród bo tak wam wygodniej. Wygodniej wam myśleć , że to nic takiego , coś jak "zrobienie kupy" , tylko większej. Nie chcecie wiedzieć jakiego wysiłku wymaga wydanie na świat waszego syna czy córki. Nie chcecie wiedzieć , żeby nie musieć doceniać za to waszych kobiet.
Ja urodziłam troje dzieci i nie uważam , żeby to było aż takie poświecenie , czy okropny ból. Bardziej boli plombowanie zęba leczonego kanałowo.
Przy wszystkich innych bolesnych zabiegach medycznych podawane jest znieczulenie. Przy porodzie w Polsce w XXI wieku nie. W zachodniej Europie znieczulają na życzenie, u nas kobieta wyje z bólu.
Czas na kampanie medialną na rzecz znieczulania porodów. Dzisiaj w większości szpitali, znieczulenie jest niedostępne nawet za odpłatnością. Nie ma w ofercie i tyle.
Boże , to gdzie ty do dentysty chodzisz , Ze kanałowe bolało (bez znieczulenia?) i trwało tyle co poród ? No , chyba że rodziłaś dzieci w godzinę... Bez przesady.
Mój pierwszy poród trwał 12 godzin , drugi o połowę krócej . A wizyty u mojego dentysty są bezbolesne , bo dostaję znieczulenie i nigdy nie siedzę na fotelu dłużej niż godzinę. Idiotyczne porównanie dałaś.
Bardzo mnie rozśmieszył tekst o "wkładaniu swojego skarbu". Jakoś niektórzy panowie nie mają najmniejszych oporów przed wkładaniem tego skarbu tam , gdzie roi się od grzybów , bakterii i śmiertelnych wirusów , czyli w panie lekkich obyczajów stojące przy drodze. I są nawet skłonni zapłacić więcej byle było bez gumki . Nie mają też oporów przed wkładaniem skarbu nie w tę dziurkę co trzeba , gdzie również jest mnóstwo bakterii. Jakoś wtedy ich nie obrzydza - dziwne , nie ?
Panowie to nieodgadnione istoty. Wszystko co zakazane , muszą spróbować , nawet jak grozi to utratą zdrowia , czy życia. Taka już ich natura , że największy skarb dla nich to wcale nie rodzina , dziecko , dom , praca , ale to co w spodniach mają ..są oczywiście nieliczne wyjątki.:):)
