14:39
Napisał jak jest.Nie dotyczy to oczywiście wszystkich księży ale faktem jest że łyżka dziegciu psuje beczkę miodu.Wina leży po stronie samego KK że sprawę zamiata pod dywan.
Jak to jest, że najwięcej mają do powiedzenia ci co nie mają rodzin, czesto sa już wiekowi, nie mają potomstwa (oficjalnie). Skoro człowiek jest tak zbudowany, że czerpie przyjemność z sexu to dlaczego kochając się na myśleć tylko o potomstwie. Więc chyba lepiej zabezpieczać się niż potem rozpaczac z powodu niechcianej ciąży. Myślę, ze ten zakaz antykoncepcji to ich interpretacja. W ogóle dziwi mnie, że ci najlosniej krzyczacy w ochronie życia SĄ największymi przeciwnikami edukacji seksualnej i antykoncepcji.
Przecież nikt nie mówi że trzeba myśleć tylko o potomstwie. Człowiek, a zwłaszcza kobieta jest tak zbudowana że można (a nawet trzeba) wiedzieć kiedy są dni płodne a kiedy należy liczyć się z tym że może być ciąża. Poza tym, skąd wiesz gościu 16:20 kto tu się wypowiada ? Ja akurat jestem trzydziestolatką, mam męża i dziecko więc wiekowa raczej nie jestem. Edukacja seksualna to też, a może nawet przede wszystkim znajomość działania własnego organizmu.
17:41 masz 30 lat a piszesz jak nastolatka , którą nic nie wie o sprawach kobiecych.
1/ nie każda kobieta na regularne miesiączki
2/ dużo małżeństw z powodu pracy spotyka się tylko w weekendy albo jeszcze rzadziej i wtedy żona mówi, dziś nie bo mam dni płodne.
3/ kalendarzyk statystycznie to jedna z gorszych metod antykoncepcyjnych
4/ często i to jest okropne, w wielu malzenstwach faceta nie interesuje, ze dziś nie można
A po 5 nie pisałam o osobach z forum, bo nie mam zielonego pojęcia kto tu się wypowiada. Przeczytaj sobie 1 zdanie i zastanów się kogo miałam na myśli. Kto blokuje edukację seksualną, kto powoduje, ze niektóre kobiety czują się winne stosując środki antykoncepcyjne?
„Kalendarzy to jedna z gorszych metod” - wybacz. Od 16 lat stosujemy z żona i zawsze
100% skuteczności. Trzeba tylko systematyki i chęci poznania swojego oraganizmu (kobiety). Od razu nadmienię ze miesiączka mega nieregularna. No i głowy a nie „główki”. Ale to potrzeba miłości a nie tylko „popędu”
Mylicie kalendarzyk z metodą termiczno- objawową. Po prostu kobiety nie znają metod naturalnych, przykre to. Borys ma rację, metoda jest niemniej skuteczna niż tabletka.
Oj Borys Borys coś mi się nie chce wierzyć, że to facet pisze. Miesiączki nieregularne i kalendarzyk działa. Jest to gorsza metoda a przy tym sporo wymaga wstrzemięźliwości. Miłość i popęd powinny iść w parze. Młode małżeństwa to i popęd większy. Dlaczego ograniczać? I wiesz z tą "główką" to różnie bywa i nie zawsze u kobiet. A wracając do tematu, po co wchodzić buciorami w cudze życie intymne? Każdy ma inny obraz miłości, seksu , życia we dwoje. Jeśli ktoś stosuje kalendarzyk ok, ale nie narzucajmy tego innym. Sa pary, które kochają się bardzo często i kalendarzyk nie zadziała. Dajmy im wybór. Nie ma nic horszego jak umoralniac innych co jest złe a co dobre.
No widzisz gościu 20:41, osądzasz mnie w wygląda na to, że sama niewiele wiesz w tym temacie.
1/ Nie trzeba mieć regularnych miesiączek żeby móc stosować metody naturalne i wiedzieć kiedy są dni płodne. Po prostu wypadają wtedy albo wcześniej albo później ale zawsze wiesz kiedy.
2/ Wiem że różne są sytuacje ale ja piszę ogólnie. Wiadomym jest że jeśli małżeństwo spotyka się raz na jakiś czas i wtedy akurat nie można zastosować metody naturalne wówczas należy pomyśleć o innej metodzie, nigdzie nie napisałam że tak nie jest.
3/ Kto tu piszesz o jakimś kalendarzyku ? Metody naturalne takie jak metoda termiczno-objawowa Bilingsa to nie żaden kalendarzyk i zapewniam Cię że jej skuteczność jest taka sama jak innych metod. Są zresztą nawet na to badania
4/ Cóż, tylko "pogratulować" takiego faceta. Na to już nic nie poradzę ;)
Następnym razem nie wypowiadaj się na tematy o których pojęcia nie masz bo To Ty piszesz jak nastolatka. Dlatego taka edukacja jest jak najbardziej potrzebna.
a co to jest to rozgrzeszenie!!!!!
16.01 pisząc o kalendarzyku skrót myślowy, bo trzeba zapisywać początkowo swoje obserwacje, objawy. Co do skuteczności teh metody, wiem, że dla kobiet właściwie par solidnych to metoda skuteczna. Solidnych i systematycznych. Jednak solidność musi iść w parze ze wstrzemiezliwoscia. Seksu należy unikać ok 10 dni plus 5-7 dni miesiączka to ok. pół miesiąca. Oczywiście to indywidualny wybór. Gdzie spontanicznosc, magia chwili.
Mnie nie musisz gratulowac takiego faceta, bo jestem już w bardzo długim związku, dłuższym od Twojego. Co ważne szczęśliwym.
Napisałam o takich facetach, bo istnieją i dla nich ten obowiązek małżeński jest najważniejszy. W takich związkach metoda, którą proponujesz nie sprawdzi się.
To chyba lepiej wcześniej wiedzieć o takim facecie i kopnąć go w tyłek, nieprawdaż ? Metoda sama w sobie jest bardzo skuteczna a że wymaga okresowej wstrzemięźliwości to nic złego, w życiu i takie okresy mogą się zdarzyć więc będzie jak znalazł. Każdy ma wybór. Chodzi tylko o to aby młodzież mogła być zaznajomiona również z takimi metodami bo póki co wmawia im się że są nieskuteczne a to przecież nieprawda. Każda kobieta powinna wiedzieć jak działa jej organizm, a co potem z tym zrobi to już jej sprawa.
Marta Kaczyńska i rozwód kościelny dostała i rozgrzeszenie więc jej zapytajcie
Na pewno powinno się z metodami wszystkimi zaznajomić kobiety. Dla mnie metoda nie do przyjęcia na początku małżeństwa. Ta metoda to ograniczenie. Życie jest tak krótkie, żeby rezygnować z przyjemnych chwil z kochaną osobą, tym bardziej, że w podeszłym wieku ograniczenia chciał nie chciał będą. Bliskość, seks powinno byc spontaniczne a nie planowane. To jest moje zdanie. Nikt nie musi się ze mną zgadzać.
Jakoś nie czułam tego ograniczenia , to kwestia podejścia do pewnych spraw.
Właśnie dlatego, że w życiu mogą nas czekać różne sytuacje, np. zdrowotne, które będą wymagać wstrzemięźliwosci nie ma sensu powstrzymywać się wtedy, gdy jesteśmy zdrowi, chętni i zakochani.
Życie, młodość są zbyt krótkie by je marnować na podporządkowywanie się czymś chorym wymysłom.