witam. szukam kogoś kto pomoże mi w napisaniu pozwu o alimenty. przypadek trudny więc szukam kogoś kto się na tym zna.
Zacznij tak:
Z premedytacją "dałam" myśląc że złapie na dziecko "źródło utrzymania"
niestety "ofiara" okazała się mądrzejsza niż przypuszczałam i wobec tego wysoki sądzie wnioskuje o zgnojenie alimentami niedoszłego "źródła dochodów"
No ok, ciekawe czy ty też będziesz dawała pieniądze na dziecko w takiej samej wysokości czy tylko ojca będziesz chciała wydoić z kasy. A co do mnie to się nie martw pochodzę z pełnej rodziny w przeciwieństwie do twojego dziecka
od mojego dziecka WARA.
Cóż ,że z pełnej rodziny jak kultury w Tobie brak?
Czyżbyś był dumnym przedstawicielem samcy dzieciorobów uchylających się od płacenia na swoje pociechy?
Nieee...Ty pewnie też masz pełną rodzinę.
Więc jeżeli w żaden sposób nie jesteś związany z tematem postu to po co się udzielasz hmm???
Uprzejmie proszę skul dziób bo mnie z równowagi nie wyprowadzisz a chyba o to Ci chodzi :)
Daruj sobie odpisywanie i rzucanie jadem bo i tak już nie odpiszę,
dziękuję wszystkim NORMALNYM i ŻYCZLIWYM za pomoc a temat uważam za zamknięty.
:)
Ja bym nie chciała mieszkać w takiej pełnej rodzinie i żeby wyrosło ze mnie coś takiego chamowatego jak z ciebie.