Do anonima -dlaczego wszyscy czepiają się matek i znowu nic na temat "tatusia",a może ty też jesteś przedstawicielem nieodpowiedzialnych, rozpieszczonych i nigdy niedorastających chłopczyków.
Ale ta matka podobno niedobra chodzi do pediatry, kupuje soczki i pieluszki,a ojciec dziecka nic i o nim ani słowa.
Zła z niej kobieta Anonim , uważasz że panowie nie udają dobrych ? tylko kobiety są złe, maja dzieci i jeszcze chcą godnych warunków ? Według Ciebie jak se urodziła to niech se chowa ? a taki pan były mąż nie musi nic robić on już swoje zrobił ?
Ja nie bronie jej byłego partnera/męża, dla mnie tacy ludzie są nic nie warci, tylko nie rozumiem sytuacji gdy otrzymuje się już alimenty co do wysokości których nie było wcześniej zastrzeżeń i gdy już zaczyna brakować na wydatki nie związane z dzieckiem, to trzeba od dziadków wyrwać kasę, zamiast samej udać się do pracy, a dziadków poprosić o pomoc nad opieką jak by nie było ich wnuka.
Anonim tak małe dziecko rośnie szybko ,ubranka to fortuna , ty zjesz chleba ze smalcem jak nie masz kasy ale malec nie rozumie że matce brakuje na mleko . Nie rozumie że kiedy ząbkuje i jego buzie rozrywa ból , matkę nie stać na środki . Koszty utrzymania rosną i nie jest to wina ani twoja ani moja , a na pewno nie dziecka ,wystarczy że któregoś dnia zrozumie że jego ojciec nawet nie kochał go na tyle by pomoc mu przeżyć .
Dlatego Matka dziecka powinna starać się o pracę, bo za ojca w tym momencie płaci fundusz alimentacyjny, który kiedyś sobie z nim wyrówna zaległości.
Dzieci ma wiele szczęśliwych rodzin jak również samotnych i co najmniej połowa z nich boryka się z problem jak tu wyżyć np. w 4 osoby za 1500 zł. Przecież można popytać znajomych czy mają ciuszki z których ich dziecko wyrosło itd.
No ale nie można roszczeniami finansowymi obarczać dziadków, którzy mają niskie dochody, przecież nie będą jeść tynku ze ścian...
ja spłacałam długi za ojca choć nie miałam z czym zaszaleć , a co do ściągania z dziadków tak każe prawo . Tak każą w urzędach , myślicie ze kobiety kochają chodzić po sądach i się denerwować za 50 złoty ? jeśli dziadkowie nie będą mieli warunków sąd nie każe im umierać z głodu .Anonim ofiarą jest dziecko , a biedni dziadkowie ...cóż nie mnie osądzać ,ale ja usłyszałam że jak synuś ze mną nie mieszka to nam się grosz nie należy ,a dziecko żyć nie musi bo to już nie ich sprawa .
od kogo alimenty wg kro:
1. dziecko od rodziców, a w dalszej kolejności od dziadków, jeśli nie jest w stanie utrzymać się samodzielnie,
2. małżonek od drugiego małżonka
3. były małżonek od byłego małżonka, jeżeli znajduje się w niedostatku, a rozwodu nie orzeczono z jego winy
4. były małżonek od byłego małżonka,jeżeli rozwód pociągnął ze sobą istotne pogorszenie jego sytuacji materialnej, a rozwód orzeczono z wyłącznej winy byłego małżonka
5. rodzice od dzieci,a w dalszej kolejności od wnuków
6. rodzeństwo od rodzeństwa
Obowiązek alimentacyjny obciąża zstępnych (dzieci, wnuki) przed wstępnymi (rodzicami, dziadkami).
a po chlopsku to wyglada tak:
spokojnie, w pozwie mozna napisac, ze sie chce np 800. zawsze pisze sie wiecej, bo bardzo rzadko kiedy dostaje sie tyle o ile sie wnioskuje. czesto jest to polowa wnioskowanej kwoty. to jednak zalezy od wielu czynnikow. sąd weźmie z pewnością pod uwage panstwa sytuacje i wtedy stwierdzi czy tyle czy nic, moze oddali wniosek. nie wiem nie znam dokumentow. Sad weźmie tez pod uwage mozliwosci zarobkowe obu stron, choroby itp.
o alimenty mozna podawac co pol roku i min otrzymuje sie podwyzke 50 zl, ale to tak nieoficjalnie. mozna podac po pol roku i dostac wiecej, bo zobowiazany ma np lepsza prace i stad wyzsze dochody. to jednak zawsze zalezy od sytuacji i sędziego.
poki co prosze spokojnie. w sądzie tez pracuja ludzie. na sprawe ubrac sie jak dziad, nie w he he he koscielne ciuchy, udawac takiego malo pozbieranego, malo trybliwego. sędzia człowiek. oczy ma.
a co do oceny moralnej sytuacji alimentow od dziadkow na wnuczke. wystawiam ocene negatywna. nie wstyd za syna? jak zosatl wychowany tak sie teraz smietanke spija. gdzie jest milosc dziadkow do wnuczki??? oj oj oj ja zawsze jestem po stronie dziecka, poniewaz jakie by ono nie bylo na swiat sie nie prosilo. kropka.
a i jeszcze, bo zapomnialam. jak fundusz to nie alimenty, chyba ze matka zrezygnuje z funduszu i przed sądem udowodni, że to z funduszu to zbyt malo, bo np dziecko czesto lub przewlekle choruje. wazna przyczyna. inaczej nici i jak powiedzialm są wniosek oddali lub na sprawie orzeknie, ze figa z makiem. skutek jeden.
dziecko sie na swiat nie prosilo tylko co dziadkowie maja z tym wspolnego?uwazasz ,że wszyscy rodziece nie płacacych alimentów celowo i z premedytacją tak wychowali swoje dziecko?A jeśli wg. Ciebie milosc dziadkow przeliczasz na kase to brawo !!!Ja tam moich dziadków wspominam jako tych co to rozpieszczali i na wszystko pozwalali i zawsze mieli dla mnie czas , jakos z kasą ich nie kojarze i dzieki bogu!
menka 64 dziękuj rodzicom bo gdyby byli nieodpowiedzialni to niestety dziadkowie musieliby uczestniczyć w twoim utrzymaniu.
menka64 czytaj dziecko ze zrozumieniem. nie wyjezdzaj mi tu z gornolotnymi tekstami o przeliczaniu milosci. skup sie na stanie faktycznym. -------- zapomniales, ze jak pusty brzuch to reszta uczuc idzie w kąt, a jedyne przyswiecajace to zapelnic żołądek? ----- jesli ci dziadkowie tacy ok byli to po co skamla o to, ze moze beda placic alimenty na wnuczke? mowisz milosc dziadkow no, no wlasnie - przeczytaj jeszcze raz co napisales. -------- skrajnie powiem - nie bierzcie powaznie, ale niech sie synus zastanowi gdzie konczy he he eh -------- widze, ze rozmowa z toba na temat alimentow to jak rozmowa ze ślepym o kolorach he he he
Do @gościa z 21:45
Jak już napisałem nie chcę wypowiadać się na temat osób(tego tatusia) ponieważ dla mnie nie jest wart jakichkolwiek słów....
a co do Twojej propozycji bycia przedstawicielem w/w grupy społecznej:) to raczej nie, ale nie mi to oceniać:)
A moje wypowiedzi są w takim tonie, a nie innym, ponieważ:
dziadkowie + 1 os utrzymują się za 1350 zł, a niedoszła synowa chce od nich alimentów na ich wnuczka. I teraz pozostaje pytanie kto jest bardziej zły? Dziadkowie czy matka?
Dziadkowie, bo nie dają pieniędzy na wnuka(bo z czego by tu można dać), czy matka oczekująca od dziadków alimentów, prawdopodobnie wiedząc jakie są ich zarobki i gdyby sąd zasądził alimenty od nich, to skazał by 3 osoby na życie poniżej ubóstwa...
Podsumowując najwięcej na tym cierpi dziecko, które nie powinno znaleźć się w takiej sytuacji.
Wiecie co mi chodzi po głowie ? czy wy też czytając dziadkowie widzicie dwoje staruszków ? tymczasem to będą osoby w okolicy 45 lat.
Są różne babcie,znam osobiście taką,która nadawała na synową do synka będącego za granicą po to aby jej przysyłał pieniążki na alimenty do niej a ona będzie je wpłacała.Nie wpłacała ,co spowodowało ogromne zaległości (kobieta z wyższym wykształceniem pracująca).
Finał jest taki ,że małżeństwo dawno nie istnieje,syn wrócił po paru latach nie chce znać matki ,zaległości do spłacenia,a kto na tym najbardziej stracił-oczywiście dziecko.
Ta biedna babcia ma też małe dochody i jedną osobę na utrzymaniu.
Bardzo rzadko się zdarza żeby płacili dziadkowie,sporadycznie.Należało by się zastanowić co dziś się dzieje z młodymi małżeństwami ,byle jaki powód -to już rozwód,a na tym cierpią zazwyczaj dzieci.I nic nie pomaga ze ktoś wychował się w rozbitej rodzinie i sam robi to samo ze swoim życiem narażając swoje dziecko.Trochę przydało by się więcej zrozumienia i tolerancji w małżeństwie żeby później nie dochodziło do takich sytuacji.....