popytajcie w przedszkolach jakich chorób nie widzą wychowawcy ( frekwencja musi być) to się dowiecie na co dzieci chorują.
Ooo nie wiedziałam że w kompetencjach wychowawcy leży diagnozowanie chorób wśród dzieci, a może jeszcze wdrażanie odpowiedniego leczenia? Rodzicom się we łbach poprzewracało. To są wasze dzieci więc powinniście je oglądać od stóp do głów, obserwować a nie oczekiwać od wychowawców raportów o stanie zdrowia własnych pociech. Z drugiej strony co to za rodzice jeśli nie potrafią zaobserwować symptomów u własnych dzieci a mają oczekiwania względem nauczycieli. Żenada.
rodzic przyprowadza, bo nie chce brać wolnego w pracy. Wychowawca widząc chore dziecko, nie powinien je przyjmować, a odesłać do domu - bo zarazi inne dzieci. Tak niestety nie jest, bo liczy się frekwencja.
Co za logika? Nie widzisz żadnej winy w tym, że rodzic przyprowadza chore dziecko? A gdzie ten nauczyciel ma odesłać to dziecko? Ma powiedzieć 3 czy 4 latkowi "idź dziecko do domu"??? Ma zadzwonić do rodzica? Przecież rodzic wie, że przyprowadził chore dziecko.
A to przedszkolanki są wykwalifikowanymi lekarzami i mogą stawiać diagnozy? A recepty też wypisują?
wirusy są i będą-nie uchronisz przed nimi dziecka tym bardziej szkolnego.wiadomo jak ma gorączkę to trzeba zostawić w domu bo dziecko się męczy.aktualnie w naszej zerówce panuje angina
Już jelitówka ? O o no w sumie jesień.