5,15 od wczoraj za 95Pb - VALDI na Kilińskiego
tankowałem teraz 95Pb po 5,12 w VALDI na Kilińskiego
Gdy pis był oppzycją to krzyczeli źe wysokie ceny ropy to wina PO a reraz to nie ich wina ludzie pogońmy tą pisbandę
Jak już to benzyny.
Jakbyśmy mieli swoją ropę to byłaby to ewidentnie wina rządu. A że ją kupujemy to już nie jest takie oczywiste.
Każdy sam oceni, który element tej układanki jest ważniejszy.
Jak wytłumaczysz to, że ropę kupujemy wcześniej a cena rośnie tuż po podwyżce? nawet 2 razy dziennie to też normalne?
Jakoś wcześniej pisaliście inaczej, przypomnę że za Tuska ropa była nawet po około 147 dolarów, w 2014 jeszcze cena oscylowała w granicach 115 $ za baryłkę a jaka jest teraz cena ropy?
http://www.ostrowiecnr1.pl/zdjecie/A-czy-TY-Protest-przeciwko-wzrostom-cen-paliw/
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/czym-nas-jeszcze-zaskoczy-po/s124/#post-2458
Obecnie cena wynosi około 78 $.
Kupuje powiedzmy 5000 litrów za które zapłaciłem i jeszcze nie zdążyłem sprzedać gdy cena rośnie czy to oznacza, że od razu muszę podnieść cenę? czy państwo nie powinno ustalić że sprzedaż następuje z marżą w stosunku do ceny zakupu? inaczej to spekulacja?
Stacja nie musi sprzedawać całej benzyny czy ropy po starej cenie ale powinna być zobowiązana że może ją zmienić po sprzedaży min 70% stanu, to chyba nie jest takie trudne do zrobienia dla nocnej zmiany.
Właśnie chodzi o to, że jako przedsiębiorca musisz, bo za chwilę trzeba kupić znowu. I za obowiązującą właśnie wyższą cenę. Inaczej Twój towar będzie się kurczył. I tak w kółko.
Duże podatki w paliwie nikomu się nie podobają, ale teraz nie są większe niż kiedyś. Patrzmy na cały obraz.
Czyli zapasy sprzedaję po już wyższej cenie, żeby mieć na zakup nowego paliwa po wyższej cenie, by móc sprzedać to nowe po już wyższej cenie. Dwukrotny zysk.
Nie do końca :-)
Kupujesz 1000 l - zaczynasz sprzedawać po normalnej cenie - widzisz, że cena w hurcie rośnie - podwyższenie cenę sprzedaży, żeby za chwilę kupić nowy towar - sprzedałeś swoje 1000 l - dzięki temu, że podwyższyłeś cenę możesz znów kupić 1000 l. Cieszysz się z zysku za sprzedanie 1000 l.
To działa zresztą w dwie strony, ale wiadomo, że przedsiębiorcy prowadzą biznes dla zysku i niechętnie obniżają cenę. Ale to też ma miejsce.
Jak obróciłeś towarem dwa razy to dwa razy zarobiłeś, dlaczego nie. Tylko żeby dwa razy obrócić potrzeba dwa razy więcej Twojej pracy.
Nie. Przy niższej cenie zakupu, a wyższej nowej cenie sprzedaży, wykonujesz tę samą ilość pracy, a tylko zysk jest większy. Żelazna logika.
To było do 14:22.
Nie jest większy w Twojej kieszeni, bo musisz więcej wydać na towar, który właśnie podrożał. Dlatego zwiększyłeś cenę. Inaczej po kilku podwyżkach w hurcie nie obracałbyś już 1000 l, tylko 900, 800 itd. I byś splajtował.
Pogubiłeś się strasznie. Tylko Ty zyskujesz więcej, bo sprzedajesz po nowej cenie stare zapasy. Innych obowiązuje nowa cena w hurcie, ale też nie tracą, bo marżę ustalają identyczną jak przed podwyżką. Dlaczego zakładasz, że przedsiębiorca operuje tylko OKREŚLONYM budżetem na zakup paliwa po nowej cenie???? To nie sprzedaż skarpetek na targu. Mylisz obrót z dochodem, przychodem, aktywami i innymi rzeczami. Daj spokój.
To Ty daj spokój, narazie.