Od pewnego czasu jeden z pierwszaków w szkole w Szewnie bije dusi i wyzywa rówieśników od k-w.Wyzywa też nauczycieli.Zgłosiłem ten fakt do red R z gazety ostrowieckiej ale on po tygodniu odpowiedział że sprawdzali i taki fakt nie miał miejsca.Powiedziałem mu że rozumie to.No bo jak można by było napisać coś na dyrekcję gdzie dyrektorką jest zona szefa.?klasa 1c.Chłopak z adhd to Piotr lub Paweł.Chyba czejkają by wydarzyła się jakaś tragedia.
zgłoś na policję tak się robi
Nie ma sensu zgłaszać do tej gazetki, najlepiej zgłoś do ogólnopolskiej, wtedy się zajmą. Tu wszystko jest w układach.
No to jest szok żeby nikt nie zareagował! Ale to szkoła bez przemocy przecież.
Widziałaś dziś szkołę bez przemocy? Ja nie, a moje dzieci nie chodziły do jednej a do kilku. Nauczyciele kompletnie sobie nie radzą z przypadkami małych wyrostków, gnębiących inne dzieci. Najłatwiej powiedzieć, że wszystkie dzieci złe a młodzież to już w ogóle łobuzeria. A w tv widziałam gimnazjalistów, którzy pomogli staruszce odzyskać pieniądze. Ja wiem, ze jest garstka tych, którzy naprawdę są trudni, adhd to choroba ale nie mogą ofiarami być inne dzieci.
Zgłoś do mediów, ale nie ostrowieckich. Nagłośnij to, nie chcę się bać posyłać dziecko pod niewłaściwą lub żadną opiekę.
Takich spraw to nie zgłasza się do gazet tylko do stosownych instytucji. Pierwszym krokiem powinien być pedagog szkolny.
a pedagog szkolny zatrze ślady na prośbę dyrektorki bo taka jest prawda
W takich przypadkach trzeba twardo postępować. Jeśli szkoła nic z tym nie robi to trzeba ruszyć dalej bo za jakiś czas przeczytamy "Czy tak musiało się stać? Dlaczego nikt nic nie zrobił?"
Takich dzieci jest coraz więcej u nas w szkole też mamy takiego. Wychodzi moda na wychowywanie bezstresowe . W rodzinie też mamy takie dziecko na wszystko mu pozwalają w przedszkolu bije dzieci panie w wieku 4 lat został skierowany do poradni psychologiczno- wychowawczej. Ale to rodziców do poradni powinno się wysłać a nie dziecko.
A jak myślicie dziecko w pierwszej klasie słownictwo wyniosło ze szkoły czy z domu? Teraz rodzice nie wychowują tylko hodują. Tyle w temacie
Nauczyciele też z własnymi dziećmi też sobie często nie radzą. Mój chrześniak to syn nauczycielki i o zgrozo, gorszego potwora nie widziałam. Ale mamusia byleby miała czas na papieroska i internet pozwala 4latkowi na wszystko, on ze swoim tabletem może siedzieć cały dzień, aby był cicho. A jaki bystry chłopak, od 3rż gra w gry po pół dnia, świetnie mu idzie, mama spuchła z dumy. Jak go wypuści na plac zabaw to inni muszą uciekać. Cóż, pedagog przecież, na co dzień pracuje z dziećmi i jak twierdzi ma już dość, dzieci są straszne a jej niuniuś cacy. Szkoda, że to jej nauczycielki w państwowym przedszkolu grożą, że wypiszą dzieciaka bo najbardziej dokucza, ale pewnie kłamią. To W-wa i o miejsce w takim przedszkolu trudno, a teraz się dostał i po kilku dniach już nauczycielki zwracały jej uwagę jej uwagę na zachowanie synka. Uwzięły się.
Dokładnie tak gościu z 12:41 i 13:01, bo dla dyrektora szkoły najważniejsza jest opinia na temat jego szkoły, bo to się wiążę potem z nagrodami itd. Więc zakłamanie kwitnie w najlepsze. Kiedyś też wydawało mi się, że pierwsze kroki należy kierować do pedagoga czy dyrektora, ale nic bardziej błędnego.
Pedagog w większości pełni rolę tzw. paprotki - niestety.
14:35 nic nie należy już dziś zgłaszać w szkole i czekać na nieszczęście. Jakoś będzie pomyślą, kiedyś się dziecka pozbędziemy i po co psuć dobre imię szkoły? A przemoc była, jest i będzie. Sama miałam dwie sytuacje w dwóch różnych szkołąch, gdzie dyrekcja broniła nauczyciela, który nigdy wśród dzieci nie powinien się znaleźć. Kuratorum i media i to szybko, bo o nieszczęście nietrudno. Nauczycieli niech wyzywa, skoro na to pozwalają, oni są silniejsi ale dzieciak kontra dzieciak to niestety może być tragedia. Reagujcie nie patrząc na szkołę, oni nie stoją po stronie dziecka i rodzica zwykle i byle czas zleciał. U nas w szkole było nieszczęście, dzieciak ucierpiał a dyrekcja chciała żeby nie robić szumu niepotrzebnie. Dbajmy o bezpieczeństwo naszych dzieci, nikt o to nie zadba za nas rodziców.
Twardo piszesz czyli jak? Co podziała na 6 latka? Jedynka uwaga czy smutna buźka. Nauczyciel może tylko tyle w takiej sytuacji. Może też mocno przetrzymać ucznia gdy ten kopie i bije innych. Tylko nie daj boże żeby się szarpał i chociażby ślad pozostał w postaci siniaka. Wtedy wiadomo co zrobią rodgzice. Sytuacja jest trudna. Wiele też zależy od współpracy z rodzicami.
Tak dzieje sie często, bo nauczyciele boją sie uczniów, szczególnie jak mamusia takiego osobnika przyjdzie i poskarży się dyrektorce, że inni się na jej dziecko uwzięli. Nauczyciel dziś jest bezradny, bo nie może nic zrobić, nawet upominanie dziecka jest źle odbierane. A jak dojdzie do tragedii,to wtedy szuka się winnego. W takich trudnych sytuacjach rodzice innych dzieci powinni się zjednoczyć i poczynić zdecydowane kroki.
:) :) :)
Jak pedagog zatrze ślady to następnym krokiem jest kuratorium... Ludzie, wam trzeba wszystko tłumaczyć? W tym mieście na każdy problem to jest tylko jeden sposób - lecieć do mediów...