Mam na myśli te osoby, które bez zastanowienia powielają jakieś opinie zasłyszane, albo kierują się zwykłą złośliwością i pomawiają lub oczerniają. Jeśli jesteś w stanie obronić dowodami swoje opinie w razie pozwu to w porządku, ale jeśli nie to co wtedy? To tak dla refleksji, bo klawiatura wszystko przyjmie, ale czasem można narobić sobie kłopotu. I wcale nie chodzi tu opinie typu zbyt słona zupa w restauracji czy nieuprzejmy sprzedawca w sklepi.