...powiedział Adaś w wywiadzie dla prestiżowego Norweskiego pisma Elite.
W przyszłym sezonie miałby pojawić się kilkakrotnie na skoczni w swoich ulubionych miejscach, których nie chciał zdradzać.
Zapytany co pędzie jego największą przeszkodą w skokach w przyszłym sezonie odpowiedział ironicznie
" Żona" :)
A ja popieram i opinię krytyków i samego Małysza:
1) Fakt, "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym" - zwłaszcza, gdy po powrocie raczej nie będzie się na szczycie tylko pewnie w cieniu wyników innych, w tym wypadku Stocha.
2) Co zrobisz Kolego, gdy miłość do skoków jest silniejsza niż ryzyko bycia tym drugim, czy nawet trzecim. Może Małyszowi wcale nie zależało głownie na wygrywaniu i byciu na samym szczycie? Może jednak przede wszystkim liczyła się radość ze skoków, której mu teraz brakuje?
PS. Nie jestem sportowcem, ale wiem co znaczy przestać zajmować się swoim hobby i nie móc wytrzymać bez niego dłużej niż kilka miesięcy.
Strzelam kolego DAR że motocyklem jeździsz? :)
,,..trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść, NIEPOKONANYM....."
A ja od dawna po cichu liczyłem że Adam jeszcze wróci. Skoki w Polsce to Małysz i jak narazie chyba się to nie zmieni, widać to było zresztą w Zakopanem, jak nie mogli biletów wyprzedać.
każdy sposób jest dobry dla przyciągnięcia gawiedzi do wydawania kasy w zakopanem
Haha widocznie wyścigi nie są tak dochodowym sportem jak skoki, a i nie tak spokojnym jak się mogło wydawać.
kasa sie konczy ,z=onak ja lubi to i pozwoli
Typowo małomiasteczkowe podejście. No aleeee.
jakieś głupie plotki
Malyszowa lubi kase , to i sie zgodzi w koncu juz nawet tesciwa w reklamie była ,to i zgodzą sie na powrót.