Serdecznie Cię pozdrawiam Edyto,to prawda okropne że rodziny nie mogą być razem,przeklęci powinni być ci którzy do tego dopuszczają i jeszcze się cieszą że granice są otwarte i można jeżdzić za chlebem.Sami zaś zarabiają krocie w kraju a wydają te pieniądze za granicą.
Pisz jak jest Ci smutno będziemy Cię wspierać.
bardzo dobrze cię rozumiem- mój mąż wyjeżdżał przez kilka lat na zimę- na 5-6 długich zimowych miesięcy.
po tych paru latach stwierdziliśmy , że dość rozłąki i załozyliśmy firmę
raz jest lepiej raz gorzej, ale razem
teraz jak wyjedzie nawet na kilka dni , to trudno nam to zrozumieć- jak tyle wytrzymaliśmy?
tak, że trzymaj się, pisz do niego listy, nawet codziennie- to pomaga
pozdrawiam ;)
niestety takie wyjazdy często doprowadzają do rozpadu rodziny czego oczywiście Wam nie życzę.Odzwyczaje się od siebie swoje robi.Pozostaje mieć nadzieję ,że to przejściowa sytuacja i w miarę krótki okres. Starajcie się jednak być razem.Szukajcie pracy dla Twojego męża tu namiejscu albo zabieraj się i jedź za nim.Pozdrowionka
Droga Edyto, mój mąż wyjeżdża tak już od dwóch lat. Najważniejsze to nie rozmyślać, przecież w dobie internetu zawsze co dzień możecie porozmawiać np. na skypie. Wyjazdy są trudne (najtrudniejszy pierwszy raz), ale za to powroty cudowne.
Pamiętaj, że robi to dla Was i wspieraj go w ciężkich chwilach. Mów, że go kochasz, tęsknisz i myślami jesteś z nim.
Pozdrawiam i życzę Wam powodzenia. Nie słuchaj głupiutkich komentarzy.
Pięknie napisany anons towarzyski Edytko.
muj maz tez wyjezdzazagranice i tez jest mi zle smutno rozumiiem cie trzymaj sie pozdrawiam