Rowerzysta,przejeżdżając przez jezdnię ,która przecina scieżkę rowerową ,pomimo namalowanych pasów informujących ,że jest to przejście dla pieszych,nie ma obowiązku zejśc z roweru.Kolejny absurd w dziwnym prawie.Obrazowo to wygląda tak,że pociąg powinien przpuszczać samochody na przejezdzie kolejowym.Więc ,,świete krowy,,czyli rowerzyści nie zwracają uwagi na to ,co sie wokół dzieje ,tylko jadą pełnym pędem przez jezdnię ,bo im się należy .
A skąd masz takie informacje? Bo coś je masz nie do końca kompletne?
Prawo obowiązuje już kilka lat a ty dopiero teraz się obudziłeś?
http://ibikekrakow.com/2011/04/27/rowerzysto-zwieksz-swoje-bezpieczenstwo-na-drodze/
Tak obudziłem się dopiero teraz,bo rowerzyści są coraz bardziej bezczelni i udają ,że są nieśmiertelni.Ilu rowerzystów zna podstawowe zasady ruchu drogowego?
A Ty znasz?
Skoro przepis jest od dawna a Ty dzis odkryłeś "amerykę"
Jestem kierowca , pieszym i rowerzysta- zalezy to od dnia. Jednak ZAWSZE przeprowadzam rower przez przejscia dla pieszych a nawet sciezke rowerowa biegnaca przez ulice. I tez mnie irytuja tacy rowerzysci o ktorych jest mowa.
Moim zdaniem uprawnienia do poruszania sie jakimkolwiek pojazdem ( rower, skuter), powinnien miec kazdy.Powinny byc obowuazkowe egzaminy, ktore te uprawnienia dadza lub nie.
Nie wspomne o koniecznosci uzywania kamizelek odblaskowych czy dobrze oznaczonego roweru.
Sam się przyznałeś, że jesteś na bakier z prawem, proponuje wyjazd na kilka tygodni na zachód i inaczej będziesz śpiewał po kilku mandatach. Skoro jesteś rowerzystą i przeprowadzasz rower na ścieżce rowerowej to jesteś zwykłą lamą co nie zna przepisów. Wyjeżdżaj za granicę Ostrowca i już tak wiele nie będzie cię dziwiło.
Tylko dlatego go przeprowadzam, no nie ufam kierowcom ktorzy jada i maja w nosie znaki
Masz najczęściej 2 przypadki przejazdu rowerem przez jezdnie na ścieżce rowerowej. Pierwszy dojeżdżając ścieżką rowerową do ulicy masz znak koniec ścieżki rowerowej i tu musisz zejść z roweru a drugi przypadek przejazd na światłach i czy chcesz czy nie musisz dostosować się do świateł ale tu nie musisz schodzić z roweru bo jest osobne miejsce dla rowerzysty obok pasów dla pieszych.
Pierwszy do uzupełnienia. Są przejazdy bez sygnalizacji przez które nie trzeba przeprowadzać roweru jak na przykład Kraszewskiego-Chełmońskiego ze znakiem poziomym P-11.
Rozumiem, że słowo najczęściej jest ci obce? przejazd rowerem nie zwalnia z myślenia i przestrzegania przepisów.
Do goscia z wczoraj z 18:42 ,sam jestes lama , ja siedze za granica caly czas i widze ze tu sa inne zwyczaje niz w Polsce ,tu jest kultura na drogach uprzejmosc i usmiech .A powracajac do naszego miasta to bardzo duzo czasu przeminie zanim ludzie zdobeda sie na taka kulture jazdy i uprzejmosci , wiec nie wciskaj kitu ludziom o przepisach w naszym miescie .Ja tez wolalbym zejsc z roweru i go przeprowadzic a nie sluchac takiego judasza jak ty i znalezc sie w szpitalu.A o mandatach to tam sobie spiewaj sam , bo ludzie w naszym miescie znaja przepisy ale brak jest kultury.
Ładnie masz na imię, rozumiem że w niemczech też rozjeżdżasz rowerzystów i znasz przepisy tylko ich nie przestrzegasz? Tam uczą, że jadąc samochodem to ty jesteś ten silniejszy i bierzesz odpowiedzialność za słabsze jednostki czyli pieszych i rowerzystów. Ładnie to napisałeś ludzie znają przepisy tylko brak im kultury czyli w twojej opinii nasi mieszkańcy to tłumoki i chamy bez kultury. No muszę przyznać mimo ich wad ja bym ich tak nie nazwał, potrzebują tylko czasem bata nad sobą.
Ty bedziesz Lamą jak przelecisz przez dach samochodu któregos razu,bo to absurd i wielu kierowców z automatu jedzie bo oczywiste ze samochód powinien miec pierwszeństwo,a nie rower
Dla mnie jest absurdem skrzyżowanie na Brezelii tj kierowca jadący drogą w kierunku Ćmielowa od strony Ostrowca i skręcający w prawo na wiadukt musi ustąpić pierwszeństwa pojazdowi skręcającemu w lewo od strony Ćmielowa.
to prawda ze tak jest i to jest absurd
Jeżeli przed przejściem jest ustąp pierwszeństwa to czy to rowerzysta czy pieszy to i tak ma piereszeństwo
Oj kierowcy co sie przejmujecie cwaniakami na rowerach , jak wpadnie raz pod samochod to na drugi raz zlezie z niego .Ja kiedys wiozlem pania ktora nie zeszla z roweru i wpadla pod samochod .Policja stwierdzila ewidentnie jej wine , dostala mandat , zadnego odszkodowania z PZU bo jej wina i zostala kaleka na cale zycie ,bo teraz kuleje.Sama mi opowiedziala ze to bylo najglupsze co zrobila w swoim zyciu .Opisuje ten przypadek ku przestrodze innych rowerzystow..Byly taxi.