http://www.mmostrowiec.pl/artykul/rozwiazali-problem-sprzatania-potraconych-zwierzat-w-niedziele-akcja-animals-w-ostrowcu-4212
A może zamiast dzwonić wielcy miłośnicy zwierząt weźmiecie łopatę i zakopiecie biedaka. Po tym co czytam to ludzi mam ochotę powykopywać niech sobie leżą
Najlepiej dzwonić po instytucjach i przerzucać takie rzeczy co by sobie rączek nie ubrudzić. WSTYD LUDZISKA !!!!!!!!!!!!!
uprzątnięcie martwej lub rannej zwierzyny leży w obowiązku zarządcy drogi,jest na to regulamin wystarczy poczytac uchwalę rady miasta:)
odświeże troche,w tym przypadku nie kot a pies leży sobie od poniedziałku na ul.bałtowskiej 50 m za szkołą na koszarach w kierunku bałtowa,leży sobie po prawej stronie przy samym chodniku na terenie wolnej działki nieogrodzonej,dzwoniłem we wtorek ok południa do straży miejskiej dostałem odpowiedź że patrol zostanie wysłany celem sprawdzenia tej interwencji,dzisiaj idąc chodnikiem obok wspomnianego miejsca stwierdziłem że piesek leży sobie dalej,prawdopodobnie został on potrącony przez auto i doczołgał się za chodnik i tam padł,ciekawe ile razy trzeba dzwonić aby była jakaś reakcja ze strony s.m.,i za chiny nie przekona mnie ktoś ze s.m. że załoga patrolu była i nic nie stwierdziła,miejsce tak dokładnie opisałem gdy dzwoniłem że nieostrowiak by zanalazł,a jeśli była to pewnie obserwacja prowadzona była z auta bo jest zimno i po co marznąć,a nawet gdyby z auta to nie sposób przeoczyć bo dokładnie opisałem.
jeśli będziesz w poniedziałek widział nadal tego psa to napisz tutaj, ja to zgłoszę i poczekam aż przyjadą, i będę dzwonić co chwilę, że czekam na miejscu, nie będą mieli wyjścia - postrasze tv albo co...
Ten kot znów sobie leży...na Polnej tym razem.
pozbierac padła zwierzyne i ułozyc pod starostwem albo um
Przy działkach obok cmentarza na Grabowieckiej też leży zdechły kot... Ja już nawet nie mam siły dzwonić do służb, bo ostatnio wykonałam jakieś 10 telefonów, a nie przyniosło to żadnego skutku. Kot, o którym piszę, jest jeszcze 'świeży' - wystarczyłby czarny worek i odrobina dobrych chęci. Ale nie, lepiej poczekać, aż się rozłoży i dopiero zeskrobywać z trawnika. Albo aż śnieg przykryje i na wiosnę zostaną tylko kości.
A ja niedawno widziałem jeża .Wziałem go do reklamówki i zakopałem biedaka na działce.Można?
Przeczytaj http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/padlina/. Widzę, że w sprawie padłych zwierząt na terenie miasta nadal panuje spychologia. Na 100 % za usuwanie martwych zwierząt w granicach miasta odpowiada Gmina. I nic nas nie obchodzi, że nie ma podpisanej umowy między gminą a utylizatorem. Nie wolno natomiast na własną rękę usunąć padliny. To podlega karze. Można natomiast poinformować Prezydenta o fakcie indolencji jego urzędników. Może któryś za długo pracuje w Urzędzie Miasta.
Widzę że niezłe Paniusie mamy w mieście . Zamiast zakładać wątek i się burzyć to sama być tego kota uprzątnęła a nie wonty miała do urzędów że kota nie sprzątnęli jeszcze.
Korona by Ci z głowy spadła no nie ?
Drogi Anonie, pragnę zauważyć, że uprzątnięcie takiego kota i np. zakopanie go jest po prostu nielegalne. Takie zwierze należy zutylizować i jest to duży koszt - nie pamiętam dokładnej ceny.
Nie widzę powodu, dla którego miałabym za to płacić z własnej kieszeni.
Nie widzę też powodu, dla którego miałabym płacić mandat gdy np straż miejska złapie mnie na zakopywaniu kota.
I wreszcie, masz rację, nie widzę powodu, dla którego miałabym sobie 'pobrudzić rączki' i narażać swoje zdrowie dotykając zwierzęcia padłego z cholera wie jakiego powodu.
Ale władza by miała czyste wtedy
wezcie tego kota i rzuccie po starostwo - zobaczycie ile czasu bedzie lezal
te kotki same ot tak sobie nie padaja sa potracane przez szalonych kierowców ,jada po ulicach miasta ile im sie podoba i zabijaja zwierzeta które nie zdaza uciec przed takim piratem drogowym bo przepisowo to jedzdzic nie wolno prawda?
Mam na was jedno określenie:
Szlachta z Gównem u dupy.
Smiechem by was zabił.