A może by tak przez miesiąc nikt nie podszedł do egzaminu na prawko?? ciekawe co by zrobili......
A może by tak nauczyć się jeździć i poczytać przepisy ruchu drogowego? Ciekawe o ile wzrosła by zdawalność...
przepisy poczytane i nauczone a egzamin pisemny zaliczony-ten nowy-ciekawe czy ty gościu z 12:57 teraz byś go zaliczył,chodzi o fakt że dużo osób dobrze radzących sobie za kółkiem nie zdaje bo limit zdawalności na dzień się wyczerpał,jak by przez miesiąc nie było chętnych musieli by COŚ zmienić.
dzwoń do tvn i RM
"limit zdawalności na dzień" - to tylko wymówka, głupie usprawiedliwienie. Jak ktoś się nauczył, zna przepisy, potrafi jeździć to zdanie egzaminu to tylko formalność. Skąd pewność, że zdawałem stary egzamin?
pochwal się ile dałeś w łapę by zdać ;]
Zalosny argument...... :] mam propozycje , jezeli uwazacie ze egzaminator bezpodstawnie nie zaliczyl egzaminu to zgloscie to ale jednak najpierw wysluchajcie za co was oblal i czy faktycznie tak bylo, kto wie moze faktycznie tak bylo i mial racje. Zobaczcie ile jest wypadkow samochodowych. To wszystko zapewne wina za duzych umiejetnosci kierowcow :)