Greya i millenium przeczytałam w zeszłym roku, najlepiej kupić swoje a nie czekać, az ktoś zwróci. Kilka paczek fajek mniej i masz ksiązki.
1 cz. Greya mam w pdf.
To chyba nie tak ,ze ludzie ksiązek nie czytają. To młodzi ksiązek nie czytają.Tak mi sie wydaje. I dlatego tak ważne jest ,zeby nie robić błędów w pisowni tutaj, w necie. Bo młodzież tu zagląda, czyta i przyswaja.
Błagam nie nazywajcie Greya książką. To bełkot a nie literatura, który sprzedał się tylko dlatego, że są tam "momenty" - takie co to niektórzy sobie marzą, ale wstydzą się powiedzieć.
czytaja czytaja !! ja robie tak ze kupuje czytam jak sie zblizam do konca wystawiam na allegro troche taniej niz kupilam no bo jednak juz ma status uzywanej i kupuje nastepna , mlodsi wola chyba jednak audiobooki ale nia ma to jak "normalna książka"
Jan Van Helsing - Ręce precz od tej książki polecam !
tytuł wcale nie jest prowokujący, tej książki faktycznie nie powinno się czytać, większego steku bzdur jeszcze nigdy nie widziałem, pomijając całe te teorie spiskowe do których nie można się w sposób naukowy odnieść (podobnie jak nie można odnieść się do istnienia boga) naładowana jest całą masą przekłamań dotyczących rzeczy poznanych i udowodnionych przykład: wg autora bąk(zwierzaczek ;>) jest za cięzki żeby latać w związku z tym używa tarczy antygrawitacyjnej by się unosić... mam nadzieje że to wystarczy.
a ja tam lubię takie zwykłe książki-'' bełkot'' jak to ktoś tu określił, bo się przy tym relaksuję, nie muszę wytężać umysłu, czytam dla przyjemności.Do tych co krytykują taką literaturę -ja się pytam czy wszystko w życiu musi być takie ą i ę?czy wszystko co człowiek robi musi być takie ambitne, poważne?czy muszę czytać tylko poezję, literaturę naukową i inne rzeczy w tym stylu, bo jak nie to jestem człowiekiem bezwartościowym?....
hmm zatem jakie wartości płyną z czytania o ukrytych w tybetańskich jaskiniach kosmitach - byłych mieszkańcach atlantydy z wentylem zamiast nosa ? jesli byłoby to s-f nie widze problemu, sam czytam wiele książek z tego gatunku, ale w/w tytuł aspiruje do miana ksiazki dokumentalno-naukowej a to już gruba przesada.
Cytat z w/w książki "Lord Lytton nazywał go w 1842 roku „bliskim przyjacielem”, zaś w 1867 roku hrabia wziął udział w spotkaniu Wielkiej Loży Mediolanu. Jeszcze później poznał Chopina i Czajkowskiego, wywierając inspirujący wpływ na ich twórczość." ciekawe że wywarł wpływ na muzykę Chopina 18 lat po jego śmierci...
Wiem że się czepiam, ale znam ludzi, którzy naczytali się takich bzdur i teraz wszędzie widzą masonów i reptilian.
Gościu z 9:27 oczywiście, że nie musisz. Jest cała masa "lekkich" książek, które swoim stylem i formą nie urągają inteligencji czytającego. Sorry ale Grey do nich nie należy, bo to grafomania. Nie trzeba się od razu rzucać na literaturę piękną, ale z szacunku dla własnego mózgu można sięgnąć po coś, co chociaż trochę literaturę przypomina.
średnie. nie wiem, co ludzie maja z glowami, ze ich pociaga takie cos, ani to odkrywcze, ani jakos fajnie napisane, jets duzo lepszych erotycznych ksiazek: http://xiegarnia.pl/artykuly/10-najbardziej-perwersyjnych-ksiazek/
Ja myślę, że już lepiej niż nie przeczytać niż czytać książki klasy "50 twarzy Greya" ;-)
dokładnie, kupiłam pierwszą część i żałuję, zmordowałam zaledwie 100 stron, podczas których główna bohaterka głównie przegryza dolną wargę i rozprawia ze swoją ''wewnętrzną boginią'' ( czyżby rozdwojenie jaźni?) bełkot jak dla mnie, a co do millennium to polecam, z tym że niedawno wypożyczałam w malwie i czekałam około miesiąca, więc nie wiem co autor postu miał za bardzo na myśli, jaki rok czekania?
Może zapisy są na Greya, stąd ten rok ;-) Chyba ja jednak nie rozumiem zachwytów współczesną literaturą popularną (bo piękna to z pewnością ona nie jest :-)).
W Malwie każdy, kto się zapisał na książkę może ją trzymać 1 miesiąc. Na zapisaną (zarezerwowaną) książkę nie chcą przedłużyć terminu, na inne można spokojnie przedłużyć na drugi miesiąc. Jak jest 12 osób w kolejce to wychodzi rok (przy założeniu, że każda z osób będzie równy miesiąc czytać).
TO JA WOLĘ KUPOWAC SAMA KSIAZKI I NIE WYCZEKIWAC ROK NA NOWE WYDAWNICTWA....