prezydent jak kandydował był młody, ale może stały za nim stare skostniałe osoby z poprzedniego systemu a młoda osoba miała to zamydlić
Niech coraz więcej płacą nauczycielom i utrzymują w tej postaci nierentowne szkoły i przedszkola i płacą,płacą,płacą. Przecież oświata zżera większą część budżetu miasta a efektów w postaci nauczania naszych dzieci nie widać. No ale cóż przecież rządzą miastem sami nauczyciele więc wiadomo kosztem innych podatników pensje nauczycielskie kwitną ,miasto umiera.
do gość z 18:47 Z nauczycielami będzie tak samo jak z górnikami i stocznowcami sami sobie zlikwidują miejsca pracy poprzez ciągłe żądania podwyżek płac. Kiedyś ten wrzód pęknie i dopiero się zacznie jacy to są oni poszkodowani. W/g mnie to są papugi, które powtarzają to co nauczyli się i przez wiele lat nic nowego nie wnieśli, bo co może zmienić się w fizyce, chemii lub nauce języka obcego. Teraz najlepiej włączyć jamnika z CD i udawać, że się uczy. W moich czasach nauka języka obcego odbywała się na zasadzie konwersacji i ciągłego używania słówek nowo poznawanych. Nauczyciel był aktywny przez całe 45 min. Do tej pory pamiętam wiele słów a i potrafię się porozumieć chociaż w stopniu ograniczonym ale ja uczyłem się języka 40 lat temu. Dyrdymały opowiadane przez obecnych pseudo nauczycieli to tylko zmyłka, że pracują tyle co hutnik na stalowni, a jak oni cierpią, jak są niedoceniani, jak mało zarabiają a jak szybko wysyłają swoich uczni na korepertycje do swoich kolegów i koleżanek i vice versa. Więcej sobie dopiszcie sami bo słysząc wypowiedzi o ich ciężkiej pracy krew mnie zalewa. W oświacie przepracowałem ponad 30 lat ale nie jako nauczyciel a pracownik administracji /sekretariat/.
Patrząc realnie na to co się dzieje w kraju nie sposób zgodzić się z tym co Pan pisze. System edukacji jest ustalany na poziomie ministerstwa. Przeciętny nauczyciel ma narzucony program, który musi realizować, a z którym duża cześć samych nauczycieli się nie zgadza bo w znacznej mierze jest on co najmniej nieefektywny. Niech pan lepiej ma pretensje do pani minister i tych, którzy są tu realnymi decydentami a nie do szarych nauczycieli wykonujących swoje obowiązki. Mi też się wydaje, że obecny system edukacji mocno kuleje ( kuleje coraz bardziej - przykład: ostatnia sprawa z nauką historii, itp), ale nie jest rozwiązaniem obarczenie tym nauczycieli, bo oni tego nie ustalają. Trzeba patrzeć na ręce ministerstwu edukacji, które robi syf w polskiej szkole i jest za niego odpowiedzialne!
Tyle ode mnie , pozdrawiam.
PS. nie jestem nauczycielem ;)
Nie będzie oświaty, nie będzie tych pieniędzy w budżecie (subwencja) więc i tak nie skorzystasz.
a ja mówię ze jesli do O-ca wrócą młodzi ludzie Ostrowiacy to , miasto odżyje..:) wierze w to mocno..bo ja sie niechce wyprowadzac..Kocham O-c..
a jak upadnie to co dalej???przejmą nas kielce czy starachowice a może ćmielów?Opisz swoją wizje jak ten upadek będzie wyglądał i co dalej po upadku?
Starachowice mają przejąć MPK, może to jakiś pierwszy sygnał, a może to tylko blef????
Ależ oczywiście nie upada i nie upadnie. Jestes pesymistą, staraj się szukać w życiu fajnych rzeczy, obierz cel, ciesz się drobiazgami. Inne miasta wielkości ostrowca na całym świecie są podobne, mają podobna koniunkturę i bezrobocie jeszcze gorsze. Kto chce mieć pracę to ją znajduje, ba, niektórzy wracają do Ostrowca i mają tu świetne zarobki, a jak nie to otwierają swoje firmy. No, gdzie ci mędrcy- optymiści? Niezorientowani w sytuacji miasta , a może niezainteresowani niczy poza własnym czubkiem nosa? Gdzie dyskutanci, piewcy dobrobytu w mieście? Ostrowiec się stacza, umiera, zamyka. Nawet jesli Wy - optymiści -jesteście zadowoleni ze swojej sytuacji - to większość mieszkańców - nie. To miasto nie daje szansy, możliwości, przyszłości. Moja sytuacja też jest nienajgorsza, ale widzę pogłębiające się dziadostwo w moim mieście i boli mnie to, bo jestem stąd. A wy, nawiedzeni radośni - nie opowiadajcie dyrdymałów o dobrym życiu i pięknym mieście, bo tak nie jest.
Nic, nie ma czegos takiego jak "upadek miasta", jedynie w okreslonych przypadkach moze pojawic sie ustanowiony zarzad komisaryczny miasta (powolywany przez premiera), np. w wypadku niewydolnosci budzetowej lub odwolania prezydenta.
a ja myślę że, przejmie nas Denków City;-) i będą nami rządzić aksuny
A ja jestem pewien, że miasto nie upadnie. Może być nas tylko troszkę mniej, jakieś 50 tys. mieszkańców może mniej. Część wyjedzie na stałe za granicę, w Polskę do innych miast, młodzież po studiach nie wróci. To jest normalne zjawisko, może i u nas stanie się to co w Szwecji i gmina za jakieś 20 lat będzie rozdawać działki budowlane za darmo. Tam jest mieszkanie gdzie jest praca. I nie jest ważne gdzie się mieszka, ważne czy jest dla nas praca. Nie ważne czy Ostrowiec, Kielce, Radom, Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Szczecin, Londyn, Oslo czy jakieś inne miasto. Każdy z nas chce godnie żyć
franke co oznacza dla ciebie upadek miasta bo ja mam maly poziom inteligncji? nie bedzie w nim mieszkancow? a moze nie beda mieli co jesc? czy moze wszystkie budynki zostana pozamykane (szkoly, banki, sklepy...).
Musisz zdefiniować słowo "upadek". Moim zdaniem Ostrowiec już dawno upadł.