A czego się spodziewaliście?!Że tak jak w IV czy V lidze będa wygrywać mecz za meczem?!Każdy zdrowo- rozsądkowy myślący kibic wie ,że III liga to nie zabawa.Ten zespół , z tym trenerem ten poziom rozgrywek po prostu przerasta!!!Myślę ,że organizacyjnie i finansowo na więcej nas też nie stać.Czy nie lepiej było wszelkimi sposobami ratować KSZO SSA? i II lige na którą to miasto zasługuje?Ale miasto i powiat "położyło lagę"na ten klub,ogłupiając przy tym część kibiców twierdząc ,że to klub złodziei i cwaniaków,co nie do końca było prawdą....Ale podobno część kibiców(szczególnie z sektora F1) zadawala gra na pastwiskach i wyjazdy do wiosek,jak to było do tej pory....
Jakie ratowanie SSA?! Ileż można było ratować ten klub, który był jak worek bez dna - ile się tam pieniędzy nie wrzuciło, to przepadało bez wieści. Przecież to było niereformowalne towarzystwo wzajemnej adoracji, mające może i serce do klubu (przynajmniej niektórzy), ale słabe pojęcie o ekonomii. Oni tylko liczyli na sponsora - a w zasadzie to na dobroczyńcę - cudotwórce, który będzie sypał kasą, ale w nic się nie wtrącał.
Zamiast pomstować, że SSA zmarło śmiercią naturalną po długich męczarniach warto by się zastanowić, jaka byłaby sytuacja KSZO 1929, gdyby ten klub miał takie wsparcie ze strony samorządu, jak niegdyś SSA. Na razie 1929 spoczywa niemal w całości na barkach p. Łaty - chwała mu za to, że ma taką pasję, ale czy na długo wystarczy środków finansowych? I co będzie później?
Drogi Tommie!Nie mogę się zgodzić ze wszystkimi twierdzeniami które głosisz.Chyba masz tego świadomość ,że utrzymanie klubu na poziomie II-go ligowym to już nie małe pieniądze.Fakt...nie zawsze ten klub był zarządzany przez kompetentnych ludzi,ale warto pamiętać ,że niektórzy z nich(jak np prezes M. Cichosz)był namaszczony przez "Wilka".I to właśnie on i pozostali"Bogowie"liczyli na sponsora-jelenia,który będzie łoił kase,a oni wypinali piersi, spijali śmietankę i rządzili.O jakim wsparciu SSA ze strony samorządu ty mówisz?!Pan prezydent cofnął stypendia,Celsa się wycofała Dąbrowskiego zmieszano z błotem i klub padł....Nie opowiadaj głupot ,że to na p.Łacie spoczywa w całości utrzymanie KSZO 1929.Już w V lidze "Wilku" dawał stypendia czego w moim odczuciu nie mógł robić i teraz tez pomaga..A że są to marne grosze to inne sprawa..
@były kibic - kłopoty finansowe KSZO nie zaczęły się ani od czasu, gdy prezydentem był Wilczyński, ani nawet od czasu, gdy klub przyjął nazwę SSA. Pierwszym sygnałem, że klub jest w złej sytuacji finansowej, był "strajk piłkarzy" chyba w 2002 lub 2003 roku, spowodowany zaległościami finansowymi klubu. Wówczas to był jeszcze SPN KSZO.
Aby "uciec z długów" rozwiązano SPN KSZO i doprowadzono do fuzji z Ceramiką, z której powstało KSZO SSA. Niestety, dla p. Stasiaka ważniejsze było osiągnięcie szybkich zysków z handlu meczami, niż budowanie silnego klubu. Skutkiem udziału w aferze korupcyjnej było nałożenie na klub kary finansowej w wysokości 70 tys zł, co dodatkowo obciążyło i tak pustą kasę klubu.
W tym czasie trwała seria spraw sądowych, które piłkarze zakładali klubowi za niewypłacone wynagrodzenia.
Później było już tylko gorzej. Stasiak zbył swoje udziały Zbigniewowi Grąbce. Ten z kolei odsprzedał ich część konsorcjum Voge (Kapka & Dąbrowski). Dąbrowski odsprzedał swoje udziały miejskim przedsiębiorcom i instytucjom, w tym Agencji Rozwoju Lokalnego. Problemy narastały, nikt nie miał pomysłu na uratowanie klubu. Wspomniany przez ciebie Cichosz był prezesem 3 miesiące i złożył rezygnację - ciekawe, dla czego?
Końcówka SSA była już dramatyczna. Pamiętam, jak odwlekano upadek mamieniem wierzycieli o jakimś mitycznym managerze z Chelsea, o jakimś gigantycznym kontrakcie, jaki ma być podpisany za jakiegoś obiecującego piłkarza... Gogol był prezesem, a potem nie był, a potem może znowu był... Konwulsje...
W tym czasie rzeczywiście UM nie przyznał stypendiów dla zawodników SSA. Pretekstem było jakieś formalności, których KSZO SSA nie dopełniło, ale chyba bardziej chodziło o to, że Miasto postanowiło ostatecznie rozstać się z SSA i wesprzeć Jandar. Tego klubu nic już nie mogło uratować...
Natomiast co do wsparcia przez miasto. Pamiętam, że w 2010 roku w pierwszej dziesiątce stypendystów sportowych było 7 piłkarzy ze stypendiami wysokości 2-3 tys zł. W tej chwili stypendia te wynoszą dla piłkarzy KSZO 1929 od 200 do 700 zł. Jest różnica?
Tommie!Widzę ,że jesteś osobą z którą można prowadzić rzeczowa dyskusję i dobrze zorientowana w temacie.Z większością tez i twierdzeń które wygłaszasz całkowicie się zgadzam;jednakże co do pewnych wydarzeń i faktów moja ocena jest z goła inna.Nie ulega wątpliwości,że kłopoty zaczęły się przed "erą"Wilka ,ale wydaje mi się ,że gdyby zaangażowanie i wsparcie miasta było większe(tak jak np w Kiecach) to być może ten klub by dalej istniał.Zabrakło-z tym się z tobą zgadzam- chęci i pomysłu ."Wilku" wolał pójść na skróty-uśmiercić SSA i wesprzeć Jandar.A co do Gogola....to był to chyba jedyny uczciwy prezes,który chciał ratować ten klub ,a został po prostu przez wszystkich oszukany.A co stypendiów- różnica w wysokości wypłacanych świadczeń wynikała z poziomu sportowego jaki reprezentowali piłkarze obu klubów.Trudno żeby piłkarze na poziomie III ligi brali stypendia w wysokości kilku tysięcy złotych.Z tym się chyba ze mną zgodzisz.Prawda?
@były kibic - klub SSA był nie do uratowania. Samorządu nie stać na dotowanie drużyny piłkarskiej w takim zakresie, jak to robią np. Kielce. I może w końcu czas przyznać, że nie stać nas na ekstraklasowy klub? Po prostu nie stać...
Wydaje mi się, że postępowanie Wilczyńskiego zasadzało się na koncepcji płynnego przejścia z SSA do 1929. Raz już tak się stało, kiedy nazwę przekazano Stasiakowi - i w sumie przekształcenie klubu z SPN na SSA przeszło gładko i dla wielu kibiców niezauważalnie. Tymczasem SSA zrobiło psikusa i wbrew zdrowemu rozsądkowi, logice i możliwościom finansowym przystąpiło do jesiennej rudny rozgrywek sezonu 2011/2012. Przypomnę bowiem, że wówczas już SSA było praktycznie bankrutem. W kadrze grali młodzicy, na dwa pierwsze mecze sezonu nie udało się w ogóle zebrać składu (dwa słynne walkowery), brak było środków finansowych na bieżące regulowanie należności, a nawet na organizowanie transportu dla piłkarzy na mecze wyjazdowe. SSA jednak nie spieszyło się z decyzją o wycofaniu z rozgrywek i ogłoszeniem upadłości...
Skutkiem tego przez kilka miesięcy, bodajże do grudnia, funkcjonowały w mieście dwa kluby o prawie takiej samej nazwie i odwołujące się do tej samej tradycji. I to, moim zdaniem, było największą krzywdą, jaką KSZO SSA zrobiło ostrowieckim kibicom... Doszło bowiem do podziału w środowisku kibiców (czego najlepszym przykładem jest chłopaczek podpisujący się w tym wątku F1-nowa historia).
Jeśli zaś chodzi o prezesa Gogola... Może i był uczciwy, jak piszesz, może i chciał ratować, ale ani umiejętności, ani możliwości...
@Tomm Muszę przyznać ci rację, co do stwierdzenia ,że na klub ekstraklasowy nas nie stać,ale wydaje mi sie ,że gra na poziomie I ligi jest w naszym zasięgu.A co do sytuacji w sezonie 2011/12 to chodziło przede wszystkim o to( i tym chyba kierował się Gogol)by utrzymać co najmniej II ligowy poziom.W końcu udało sie stworzyć drużynę ,która bez problemu utrzymała by się w II lidze.Praktycznie przez cała rundę udało się zdobyć środki finansowe na bieżącą działalność klubu,które nie zadłużały go,bo z tego co mi wiadomo były one przekazywane w formie darowizny.Największym problemem były zobowiązania wcześniejsze.Trzeba też pamiętać o tym ,że były prowadzone rozmowy z potencjalnymi inwestorami(Profus,grupa menadżerska izraelsko angielska)Na ile byli oni wiarygodni nie mnie oceniać.Ale faktem jest,że miasto nie robiło nic w tym zakresie.A wracając do Gogola- to dużą sztuką było stworzyć w miarę przyzwoita drużynę ,która gwarantowała grę na II ligowym poziomie i zdobyć środki finansowe (ponoć ok 400 tys zł)na działalność klubu.Większych możliwości -co z przykrością stwierdzam-nie miał
ligi miszczów
bardzo się denerwuje , jak czytam ,że zawodnik dostaje marne grosze za grę,bo mój Tata kopal piłkę w KSZO OSRTOWIEC nie dla pieniędzy ,tylko dlatego ,że kochał ten sport. W każdą niedzielę można było zobaczyć na stadionie całe rodziny,które kibicowały naszym zawodnikom. Na stadionie było bardzo dużo kibiców .dziś jak jadę obok stadionu to ubolewam , że tak nie jest jak kiedyś. SZKODA. JA mam piękne wspomnienia ,może historia się kiedyś powtórzy i nasz klub będzie w pierwszej lidze Potrzebny jest bodziec .
lala!Na jakim świecie ty żyjesz?!Piłka nożna to teraz przede wszystkim zawód,a potem pasja i przyjemność.Inna sprawa ,że piłkarze (a szczególnie nasi)zarabiają nie współmiernie do swoich umiejętności!Mnie też jest przykro,że na naszym stadionie nie widzę tłumów kibiców tak jak to kiedyś bywało.Czy historia się powtórzy?Wątpię-nie przy tej władzy,której na tym kompletnie nie zależy.Staliśmy się sportowym zaściankiem( i nie tylko sportowym) i t..A perspektywy na to,że coś się zmieni w mojej ocenie nie ma żadnej
A ty co zrobiłeś by uratować twoje kochane SSA
Widzę ,że odezwał się kibic ze sławnego sektora F1.Nie bardzo rozumiem pytania ,które do mnie kierujesz.Co miałem według ciebie zrobić jako zwykły kibic(były zresztą)Moje wsparcie polegało na tym,że kupowałem karnet na mecze i dopingowałem drużynę.To w jakimś sensie była forma ratowania tego klubu.Ty za to ze swoimi kolegami z sektora wypięliście się na niego, przenosząc swoja miłość na wiejski klubik z rodem z Bodzechowa, szumnie twierdząc ,że budujecie nowa historię.Szczerze mówiąc nie życzę wam źle ,ale coś mi się wydaje,że ta historia skończy się z powrotem na IV lidze....
Czyli rozumiem że po prostu kibicowałeś lidze, klub spadł by do III, IV, V ligi i przestał byś go wspierać? I jesteś hipokrytą nazywając KSZO 1929 Jandarem, a SSA KSZO, klub który został sprowadzony z Opoczna.
Mylisz się drogi Przemku!Zawsze kibicuje się drużynie,a nie lidze,z tym że ja wolę kibicować drużynie ,która gra na jak najwyższym poziomie ligowym,tobie zaś i koledze z F1 jest to obojętne.Nie wiem też dlaczego nazywasz mnie hipokrytą,bo zarówno KSZO SSA, jak KSZO 1929 wywodzą się z poza Ostrowca i zarówno SSA mogło stać się klubem w pełni ostrowieckim ,a mam nadzieje ,że KSZO 1929 nim się stanie,czego wam życzę
po co ten placz i lament.
bedziemy najwyzej grac w IV lidze.
nic sie nie stanie
dwa awanse ,jeden spadek nie ma co narzekac
wazne ,zeby miejscowi grali ,a nie pseudo-gwiazdy z calego kraju.
Nie mam takich dylematów bo wypiąłem się na ten twór w 2004 roku zaraz po tym jak jedyny, prawdziwy Klub Sportowy Zakładów OSTROWIECKICH przestał istnieć.