W takich szatach, w których chodzę nie wpuszczają na takie imprezy.Tam jest selekcja, gdybyś nie wiedział:)). A ja jestem wygodnicka i pieszo raczej na wycieczki nie chodzę.Boję się tylko tego,że mogę ja mojego ojca duchownego nauczyć mojego słownictwa:)
Nie pójdę anty, nie pojadę, a i z ofiary też będą nici.Ale obiecuję,że wypiję kiedyś za zdrowie mojego pasterza:)))
mnie też!!!!!!!
Zycie jest za krótkie i za bardzo do dupy żeby się ciągle bawić w konwenanse,.
dla anety16,dla anty,dla zygmunata...i dla calej reszty ktory lubi czasem poklnąć
MIŁEGO SŁUCHANIA :)