Witam.Mam prośbe do forumowiczów.Gdzie można dostać kredyt konsolidacyjny do 22 tyś.na korzystnych warunkach i zbednych formalności.Mąż ma problem z dostaniem kredytu.Nie jest w BIK,ale jak nie dostaniemy tego kredytu to niewiem co będzie.Ma brutto 1650 zł.No i wzieliśmy 2 pozyczki wcześniej.Są one teraz dla nas ciężkie do spłaty dlatego ten konsolidacyjny by nas uratował.Czy ktoś miał podobną sytuację.Piszcie.
Nie wiem czy tylko tak można odpowiedziec.
"Ludzie tak banalne pytania zadajecie,że tylko tak można odpowiedzieć." - napisał niebanalny Kost.
Zdefiniuj 'banalne pytanie'. Czego oczekujesz? Pytan egzystencjonalno-filozoficznych?
Problem jest realny i dotyka wielu osob. Co więcej na czasie. Wbrew pozorom często nie ma prostego rozwiazania. A czasami ktoś może pomóc znaleźć wyjście.
A 'przejście sie po bankach', albo żałosne 'graj w totka' to chyba raczej bezwartościowa i - chamska odpowiedź dla osoby która jest w trudnej sytuacji. To taka mała off-topic dygresja.
Kost ma racje z takimi pytaniami-od tego masz internet aby poszukać co cię interesuje,a tu jest wszystko tylko troche cierpliwosci a znajdziesz co potrzebujesz.A tak poza tym -kto przy dochodzie 1650 brutto bierze 2 pożyczki?Trzeba zawsze brac pod uwage spłacalność,sytuacje które moga się zdarzyc w czasie spłaty.A tak jak bym mógł doradzić to najlepiej wyjechac za granicę,przy dzisiejszym kursie spłacisz pożyczke i jeszcze ci zostanie.
Po co za ciągać kredyt (pożyczke)bbbaaaa wiedząc, że go nie damy rady spłacić.
Jedna ,druga .....pożyczka zamyka koło
jeśli nie mamy stabilnej pracy to lepiej nie łapać się na takie super promocje banku.
Najbardziej ostrzegam młody przed kredytami ,,rewelacyjnymi"na mieszkania szczególnie te rozłożone na długie lata.To pułapka.Chwyt bankowy.
gośc fruuu....coś mądrego poradził..mnie krytykujesz....moja odpowiedź nie jest chamska a pół żartem.Uważasz,że nie stosowne przejść się po bankach,jeśli banki po rozpoznaniu sytuacji finansowej zainteresowanej odmówią,to tu znajdzie dobrego wujka...chyba śmieszny jesteś.A banalne pytania tyczą się nie tylko tego wątku,a wielu tu zakładanych.
Rada "wyjechać za granicę do pracy" jest dobra. Nikt nie szuka dobrego wujka. Nie wiadomo jakie te pożyczki. O ile mi wiadomo strona 'ostrowiecnr1' mieści się w ramach pojęcia 'internet', i właśnie tu ktoś szuka wiadomości, rady. Jestem jak najbardziej przeciwna braniu niemożliwych do spłacenia pożyczek. Cały kryzys zaczął się właśnie od udzielania wątpliwych kredytów hipotecznych w USA. A co do innych pytań na forum to się nie wypowiadam, ale już wiem dlaczegu taki mały tu ruch. Wybacz Kost, że nie dostrzegłam półżartu, może nie to poczucie humoru.
Rada "wyjechać za granice" jest dobra, ale nie kazdy może wyjechac, nie kazdy teraz znajdzie prace, wiem, ze sa strajki np. w Birmingham ostatnuio protestowali Anglicy żadając ograniczenia zatrudniania Polaków bo pracy dla "miejscowych" jest coraz mnie. Sytuacja ogólnie sie pogarsza.
A jesli mowimy tak: "A tak poza tym -kto przy dochodzie 1650 brutto bierze 2 pożyczki?Trzeba zawsze brac pod uwage spłacalność,sytuacje które moga się zdarzyc w czasie spłaty". - to ja powiem, że sytuacji w zyciu jest tyle ile mrówek na trawniku. Nie wiadomo, kto po co bierze kredyty. Czasem bierze a po 3 latach traci prace. Bywa róznie. Moze bierze, zeby wykupić mieszkanie albo wykształcic dzieci? Nie wiesz tego. Wiec ciesz sie, ze sam nie masz takich kłopotów. Bo jak brak kasy to po jakims czasie zyć sie odechciewa, człowiek sie zastanawia czy może kupic buty na zime i coś na dobry obiad na niedziele, krytykować jest łatwo, ale trudniej zrozumiec kogos, kto ma problem finansowy i jest u kresu sił - nie mając pomocy w rodzinie w koncu bierze kredyt i niestety zdarza sie, ze może z tym kredytem popłynac. Znam takie przypadki i rozumiem takie problemy.
i niestety musze dodac, ze przy takiej kwocie rozłozonej na 6 lat nawet w tej chwili oprocentowanie kredytu wyniesie minimum 20%, przynajmniej tak mi się wydaje, może sie myle ale kredyty bardzo podrozały, więc i tak raty będą duże ale warto faktycznie wejść do kilku banków - Kost masz racje - i poprosic o przeprowadzenie symulacji kredytu, wyceny i wtedy bedzie mozna jakąs decyzje podjac. Powodzenia.
raty będa mniejsze tylko więcej trzeba będzie spłacić z odsetek np.przy kredycie 8500 na 4 lata spłacasz z odsetkami ok 16 000zł.Bank dla szaraków nie ma litości.
Na desperacji zarabia sie najlepiej. Jedna z najstarszych i najpodlejszych prawd.
Zdesperowany chory człowiek jest w stanie wiele oddać za nadzieję na zdrowie.
Ludzie, którzy nie mają za co żyć, bo raty stanowią 90% albo więcej ich budżetu zapłacą większe oprocentowanie za mniejsze raty miesięczne.
Nie wspominam już o oszustwach - 'łatwych' kredytach które są tylko pułapką.
Itd, itp.
Mogłabym długo wymieniać. Zgadzam się, że szukanie rozwiązania powinno rozpocząć się od banków. Ale zdaje się że autorka wątka ma to już za sobą.
odpowiem teraz na poważnie..biorąc kolejny kredyt nie jest dobrym rozwiązaniem.Nie łudźmy się reklama telewizyjną...nic nie ma za darmo zaden bank nie podaruje swojego.Jedynym rozwiązaniem rozejrzyć się wokół siebie,swojego budżetu i podciągnąc przysłowiowego pasa;Ograniczyc zużycie energii wody,jeśli palicie to 2 paczki dziennie ok 400zł miesięcznie-rzucić palenie.Wiem jakie to tródne...ale konieczne.Tak jak ktos wspomniał negocjować z bankami w których wzięło się pożyczki o zwiększenie rozciągłości w spłacie niestety wzrośnie kapitał odsetek do spłacenia,ale nie liczcie na umożenie.Zmniejszy to wydatek miesięczny...jednak cos za coś.Nie liczyć na cud,a kolejny kredyt tylko was pogrąży.Innej drogi nie ma....tylko ta którą w zarcie napisałem grać w lotka
I tutaj się zgadzam Kost - czasami 200 - 300 złotych miesięcznie oszczędności to bardzo dużo.
Kolejny kredyt - na spłacenie tych dwóch, tylko w ostateczności.
Jeżeli nie - to tylko zwiększenie dochodów, albo ograniczenie strat.
Dziekuje Wam za podpowiedzi i rady.Szczególnie gościowi fruuuuu.W kilku bankach juz sie pytałam.i negatywnie.Tak jak Kocjusz napisał nie mamy pomocy w rodzinie i wzieło sie kredyty.choc tez nie jestem za tym zeby brać,ale sytuacja wymusiła.Wspomne ze mamy dwoje dzieci.Ja tez pracowałam lecz straciłam prace.Jestem na wychowawczym.Rozglądam sie za nową pracą.Ale nie jest łatwo.Zastanawiamy sie o pracy meza za granica,ale ma tu stała prace i nie chce jej stracic.Pozdrawiam
Śmiać mi się chce z tego forum. To można tamtego nie. Żenada.
mega gościu_;)
jak ci się chce smiac z tego forum - to mozna tego nie, tak warto spróbować - to chyba oznacza, ze chce ci sie śmiac z osoby, która założyła ten watek i ma prawdziwe problemy, próbuje sie pozalic, poradzic i smiac ci sie chce ogolnie z ludzi, ktorzy sa zwyczajni i w tym watku i w wielu innych dla siebie zyczliwi. Moze przeprowadx sie na Marsa?
