Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Oglądałam. Przepiękna plastycznie bajeczka o złych i dobrych, którzy pochodza z innych planet. Jak zwykle - ziemianie sa be. I na szczęście i ku mojej uciesze :):):) przegrywają w tymi, co są proiści ale dobrzy i prawdziwi, co mają serca i uczucia :)

Przesliczne, bajkowe, jak ze snów obrazy, roślinność, gra świateł w nocnym lesie na ICH planecie. Oni pełni miłości i szacunku do tego, co mają. Inny świat. Ale tylko ze względów na pozytywne (w miarę) zakończenie i te bajeczne krajobrazy film mi się podobał. Nie mam powodów, żeby zachwycać się fabuła, bo takich filmów o walce dobra ze złem, na innej lub naszej planecie było już wiele.

Co do syndromu samobójstw poavatarowych...wzięli by ci amerykańcy przestali latać na solarium, jeść przesłodzone keczupy i hamburgery, popijac kolą, zyc maksi konsumpcyjnie, nauczyliby sie doceniac to, ze sa zdrowi, ze maja dom, prace, gadalismy o tych samobojstwach ze znajomymi, wiekszosc mysli, ze przesyt dobra, konsumpcji, seksu i kasy, imprez, zwracania uwagi na mody, ciuchy i takie proste wartosci powoduje chec posiedania jeszcze wiecej, jeszcze nowszych wrazen. I taki film w pewnym sensie to daje - spelnia to marzenie - po wyjsciu z kina, jakby ktos ci zabral szczescie, duza strata, niektorzy nie daja rady wrocic do szarej i twardej rzeczywistosci...moze to tak?