co tam dzieci
najwazniejsze ze swiatynia swietosci pnie sie w gore
i kazdym dniem pieknieje
Widać kto pismenowi instrukcje wydaje. Toż to toczka w toczkę takie samo durne gadanie ;)
Nie mogą się zdecydować czy dzisiaj pizza czy kebab na obiad. Pomózcie im.
I dlatego te wszystkie kebaby i pizzerie prosperuja w najlepsze a nawet ich przybywa. Zupy sie nie da ugotowac, ale pizze zamowic do domku juz tak.
11:23 masz rację , że ludzie teraz nic nie sadzą . Pamiętam jak i moja mama i babcia zawsze miały ogródki w pełni zagospodarowane i robiły mnóstwo smacznych przetworów . Tylko , że ani mama , ani babcia nie pracowały zawodowo tylko zajmowały się domem . Pensja dziadka czy ojca starczała na życie i nawet budowę domu . Dziś oboje z mężem pracujemy więcej niż standardowe 8 godzin i dwie pensje wystarcza na przeżycie czyli wegetację . Czasu i sił na ogródek niestety brak i w tym jest problem .
Raczej zyjesz w Matrixie widzac ten wszechobecny glod. Dzialki w wiekszosci uprawiaja emeryci. A dookola domkow czy to miasto czy wies nie uswiadczysz warzywniaka. Najlepiej to widac jak zmienily sie wiejskie sklepiki, gdzie jak nie przywioza warzyw (chocby) ziemniakow to juz problem. A jeszcze kilka lat temu taki asortyment w tych sklepach nie istnial.
A jablka z jablonek w okolicy pozbierali emeryci a nie "blokowi" bezrobotni.
jest takie powiedzonko nie zrozumie głodnego syty bo ich różnią apetyty
A co tam, od razu milion, dwa miliony. To jeszcze ładniej zabrzmi.
łooo no twoja wiedza na temat uprawy ogródka wprost mnie oszołomiła - jasne napisać proste skopać , zasiać oplewić , a potem lajtowo - hehe prawie nic nie trzeba robić , bo samo urośnie .
Myślenie nie boli , więc pomyśl - jeżeli ktoś pracuje i ma na 7 rano do pracy , gdzie kawałek drogi dojeżdża to przed pracą odpada . Wraca na 16 do domu , gdzie na szybkiego wypija kawę i coś zje i jest prawie 17 . Do 20 godziny ma tylko 3 godziny na obowiązki domowe , nie wspomnę o dzieciach , którym też potrzeba czasu , a gdzie odpoczynek , bo w pracy się nie poleży .
No tak dni wolne - tylko , że w większości ludzi pracuje łącznie z sobotami , więc zostaje niedziela , bo 40 godzin tygodniowo to fikcja i 26 dni urlopu w roku też w większości zaczyna być fikcją .
Na uprawę ogródka to sobie czasowo i dla rozrywki może pozwolić ktoś kto pracuje w biurze , więc wtedy taki ruch to zdrowie no i praca tylko poniedziałek-piątek plus urlopy , więc i czasu jest .
Rozumiesz już dlaczego nasze babcie i matki miały na to czas , a my nie .
Jeżeli nie rozumiesz to doczytaj co napisał 12:02
Przez wiele latek mialem okazje porowbywac rzeczywistosc i papiery. I tylko drobna czesc tego co na papierze miala odbicie w rzeczywistosci. Dlatego do takich oswiadczen podchodze z naleznym dystansem. Bo na papierze rodzina miala dochod np. 300 zlotych na osobe a uczen do szkoly jezdzil samochodem, korzystajac jednoczesnie ze wszelkiej pomocy jaka przysluguje biednym. Opieka spoleczna bazuje na papierze nie rzeczywistosci.
I tak zniknie, ale raz jeszcze:
Przez wiele latek mialem okazje porowbywac rzeczywistosc i papiery. I tylko drobna czesc tego co na papierze miala odbicie w rzeczywistosci. Dlatego do takich oswiadczen podchodze z naleznym dystansem. Bo na papierze rodzina miala dochod np. 300 zlotych na osobe a uczen do szkoly jezdzil samochodem, korzystajac jednoczesnie ze wszelkiej pomocy jaka przysluguje biednym. Opieka spoleczna bazuje na papierze nie rzeczywistosci.
uff, odetchnąłem z ulgą.
Nasi opiekunowie ze rządu sami zrobią raport, bo tamten był nierzetelny.
Ten pewnie wyjdzie o wiele lepiej. Zwłaszcza, że idzie wiosna, więc szczawiu i mirabelek będzie coraz wiecej
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,13544888,Minister__Wkrotce_raport_nt__niedozywienia_dzieci.html
Koszałek Opałek siadł do klawiatury .....
"Dawno, dawno temu , w zielonek krainie pełnej szczawiu i mirabelków ...."
Pismen, szczaw i mirabelki dla Ciebie przyniesiemy. Podaj tylko adres. Wiem że Stawki, a dalej?
Proponuję przy każdej szkole posadzić mirabelki i ulęgałki, rosną szybko ,pod nimi posiać szczaw i dzieciaki głodne chodzić nie będą. Stołówki szkolne polikwidowane to jakoś radzić sobie trzeba.