zastanawiam się czy nie zrezygnować z tej bajki. już nie wiem co i jak mam zrobić żeby w końcu zaliczyć to z wynikiem pozytywnym. najśmieszniejsze jest to że z instruktorem przy wykupionych godzinach robię wszystko jak po maśle! 0błędów! jazda jest ostrożna i płynna. wystarczy że wsiądę do "egzama" i już coś złego się ze mną dzieje. robi mi się słabo. ręce i nogi skaczą mi jakbym była na delirce nie mogę się skupić na wykonywanych manewrach a kiedy nie dosłyszę polecenia i chcę poprosić o powtórzenie to zaczynam się jąkać jak idiotka! za każdym razem kiedy wysiadam na placu czuję ból wszystkich mięśni jakbym pracowała co najmniej tydzień w kamieniołomach. potrzebuję prawa jazdy ponieważ mój tata jeździ na wózku inwalidzkim i chcę mu ułatwić jakoś życie. mama prawka nie ma i nie chce nawet iść na kurs. co mam zrobić? odpuścić?
nie odpuszczaj. Myślę że to nerwy wszystko psują. nie możesz się tak stresować egzaminem. Spróbuj podejść do tego spokojnie. Może jakieś ziołowe tabletki uspokajające? Skoro zapłaciłaś za kurs, za badania, za egzaminy to dociągnij to do końca. dobrze jeździsz z instruktorem więc to świadczy że potrafisz! powodzenia Aniu!
Trzymam kciuki,stres tak działa,że im bardziej chcesz coś zrobić dobrze to skutek przeciwny:)Nie odpuszczaj!!!!!na pewno się uda:)
jesteś chyba słaba psychicznie
Nie odpuszczaj absolutnie nie! Nie ty jedna zdajesz kilka razy, trzeba walczyć.
No i nie spinaj się tak strasznie, że muszisz koniecznie, już, teraz, zaraz zdać- stres potrafi zmobilizować, ale i kompletnie rozłożyć. Musisz samą siebie przekonać, że "zdam, to dobrze, nie zdam - trudno, ziemia bedzie się kręcić dalej"!
Nie poddawaj się, zwłaszcza, że chcesz mieć prawko w szczytnym celu - by pomoc bliskiej osobie.
Powodzenia!
Nie nadajesz się do posiadania prawka. jakby zdarzyła się jakaś poważna sytuacja na drodze wymagająca twojej natychmiastowej reakcji to też nogi i ręce by ci skakały i byłabyś na delirce???????nie chciałabym cię spotkać na drodze.Dla dociekliwych mam prawko od 10 lat, zdane za 1 razem.Żadna delirka mnie nie łapała podczas zdawania.
Nie pisz glupot, zastanow sie najpierw 10 razy a potem cos pisz, bo pokazujesz, ze do najmadrzejszych nie nalezysz. Co innego jest egzamin na prawo jazdy a co innego jazda samochodem samemu, na luzie, bez stresu, ze ktos nad toba stoi i tylko czeka az popelnisz najmniejszy blad. Szkoda, ze masz to prawko od 10 lat, bo nie zaslugujesz na nie, biorac pod uwage twoj poziom inteligencji.
co masz do mojego poziomu inteligencji????patrzę realnie.nie zdała 4 razy.to ty nie pisz głupot skoro mnie nie znasz.ten ktoś (pewnie chodzi o instruktora lub egzaminatora) stoi za kimś właśnie po to żeby zweryfikować czy nie popełnia błędów.Egzaminator stwierdził że nie powinna mieć prawa jazdy. Jego inteligencję też zakwestionujesz ostrowiecka alfo i omego????
Po wypowiedzi czlowieka mozna juz wnioskowac, ze nie jest nic wart i wlasnie to wnioskuje po twoich wypowiedziach, nie doroslas emocjonalnie do korzystania z internetu a intelektualnie do czytania ze zrozumieniem a intelektualnie do konstruowania sensownych wypowiedzi.
to samo wnioskuję czytając twoje wypociny.Naprawdę bardzo inteligentne i dużo warte.... Bije z nich emocjonalna i intelektualna gotowość autora....Tylko do czego????do korzystania z internetu???Czy sensownych postów????Policz ile razy użyłeś/użyłaś słów: wypowiedź, wnioskować i intelektualnie i wtedy zwracaj ludziom uwagę na brak inteligencji i umiejętności poprawnego wysławiania się......Z Bogiem wiele warta istoto.....
Dajcie spokój. Obie macie dużo racji bo i różne przypadki bywają, a żeby stwierdzić kto jest najbliżej prawdy to trzeba znać tą zdającą osobę.
A ile kosztowało mądralo z 13:13?
Ty weź idź zobacz czy za drzwiami cię nie ma ,mądralo jeden . Za pierwszym razem zdałeś, a ile w łapę dałeś ?
to trzeba od razu w łapę dawać żeby zdać????trzeba dobrze jeźdźić i tyle.ja też zdałem za pierwszym razem.
Oj mylisz się, mylisz...Pracowałam trochę w tej branży i same umiejętności to jeszcze nie wszystko. Czasem zabraknie trochę szczęścia, czasem jakiś głupi przypadek, stres - i osoba, która generalnie dobrze radziła sobie z jazdą - oblewa. A znałam i takie, co do których instruktor nie dawał cienia szansy na zdanie za pierwszym razem - a tu niespodzianka, trochę szczęścia, dobry dzień egzaminatora ( albo łapówka;/ ) i egzamin zaliczony pozytywnie.
Świat byłby zbyt prosty, gdyby tylko osoby, które zdały za pierwszym razem, miały monopol na bycie dobrym kierowcą.
pracowałaś w branży to znaczy co robiłaś???byłaś egzaminatorem?instruktorem??a ja znam wiele osób które zdały za pierwszym razem BEZ ŁAPÓWEK!!!!Idiotyczne przekonanie że jak ktoś zdał od razu toi dał w łapę.Nic bardziej mylnego. Ja zdałam,mój mąż, moja siostra, brat męża,szwagier, 2 kuzynki.
Ojciec może być dumny z Ciebie-to po pierwsze. Ale nie możesz się tak spinać. Wiem jak to jest z tym prawkiem. Ja robiłem jakiś czas temu i jedna dziewczyna potrafiła zemdleć pokazując element pod maską. Ludziom zależy na prawku bo zawsze się przyda. Tobie jest potrzebne bo chcesz jakoś pomóc ojcu. Kurcze mógłbym zdać za Ciebie! Nerwy robią swoje. NIE ODPUSZCZAJ! Przecież potrafisz jeździć z instruktorem. Czyli to nerwy,stres. Idź na luzie. Pomyśl-zdam to dobrze,nie zdam to zrobię to następnym razem. Trzymamy kciuki!