Mam 34 latka i prawdę mówiąc czuję się na góra 25:) Coraz częściej słyszę, że jestem ,,stara panna'' a ja po prostu czuje się wciąż młodo i nie myślę o założeniu własnej rodziny. Czy ktoś też tak ma?
pewnie, ja mam 38 czuje sie na 10 mniej - ludzie mysla stereotypami, zakladaja rodziny a pozniej jeszcze szybciej sie rozwodza lub tkwia w nieszczesliwych zwiazkach ze wzgledu na majatek i dzieci, chore
Mam dokładnie tyle lat to co Ty... Oczywiście, że nie czuję się staro :) Ja jednak myślę o założeniu rodziny, zwłaszcza od ostatniej, kontrolnej wizyty u ginekologa. Wieku biologicznego nie oszukamy.
Stara panną byłabyś , gdybyś dążyła do ślubu , pragnęła i nic by ci z tego nie wychodziło. Jeśli z wyboru nie zakładasz rodziny, to zdecydowanie singielka. Jednak zegar tyka tik-tak, tik-tak. To , że czujesz się młodo, to nie wszystko. Jeśli myślisz o potomstwie, aby potem nie było za późno.
Co Ty mowisz??? Gdzie w tym logika??? A myslalam, ze ludzie wyrzucili z glow podobne hasla i przestali pietnowac innych.
Niestety, w wielu przypadkach ludzie są nadal tacy jak w XIX wieku. Mąż, żona, dziecko, gary, pieluchy to dla wielu standard.
Nie przejmuj się ludźmi i żyj tak jak tobie wygodnie.Niech ci co naciskają na ciebie zajmą się swoimi sprawami.
Bez tego "standardu" jak to nazywasz gościu 09:59 dawno by już nas nie było. Takie są prawa natury i na siłę ich nie zmienisz..
11.49 - rozmnażaj się jak masz ochotę, innym pozwól dokonywać własnych wyborów
To nie jest piętnowanie, to jej wybór. Ona sama musi wiedzieć czy czuje się starą panną czy singielką. To stan umysłu. 23:30 ma rację że jeśli myśli o rodzinie tzn o dziecku to zegar biologiczny tyka.Mężatką można zostać i w 40 i 50 roku życia. Matką podobno też ale czy oby to dobry moment na pierwsze dziecko.
A gdzie tu widzisz napiętnowanie? Ani wyśmiewania ani oburzenia 9;05 . Skoro zadała pytanie widocznie sama nie do końca nie wie co o tym myśleć. Pewnie że każdy z nas wybiera swoją drogę życia i sam decyduje jak żyć. Jednak skoro ktoś chce porozmawiać , to rozmawiajmy.
Stara Panna
Zdecydowanie stara panna i żadne pokrętne tłumaczenia tego nie zmienią.
no coz... stara panna, wiadomo, bedziesz na sile probowac znalezc jakies smieszne tlumaczenia, ale oszukujesz w ten sposob tylko sama siebie, nie ludzi.
jest wszystkim po trochu, stara panna, singielka, stara rura hehe
ta.. zal mi czasami ludzi ktorzy zyja zgodnie z zasadami swoich dziadkow (gdzie swiat byl inny).. bojacych sie swojego zdania, bojacych sie zyc zgodnie ze swoim "ja", bojacych sie zrobic czego poza "bo tak trzeba"... ci ludzie wlasnie beda nazywac kazda kobieta stara panna (ze nie mogla znalezc meza) mimo, ze sami moga byc mniej wartosciowi (nawet pod wzgledem wizualnym).. ale taka natura zazdrosnikow, bojacych sie zyc przeciw zasadom.. ale w sumie.. to jakby nie patrzec.. to oni sie rozwadza.. bo nagle stwierdzili, ze "to nie to".. i kto tu jest gora? czlowiek ktory wie czego chce.. czy czlowiek ktory poszedl w monotonnie i ciagle oszukuje sam siebie?
Jakich zazdrośników? O czym ty piszesz gościu 23:02? Na konkretnie zadane pytanie dostała konkretne odpowiedzi. To wszystko. Gdyby faktycznie miała swoje zdanie to nie zadawałaby takich pytań na forum. Po prostu żyłaby tak jak jej pasuje nie przejmując się zdaniem innych. Natury się nie oszuka. Ludzie powinni łączyć się w pary i rozmnażać. To pozwala zostawić im jakąś cząstkę po sobie, nie mówiąc już o tym, że we dwoje raźniej i łatwiej żyć. Oczywiście można oszukiwać się, że jest inaczej ale to tylko iluzja.
HoM dlaczego jedynym argumentem ludzi takich jak Ty jest to, że ludzie się rozwodzą? Przecież istnieje też bardzo dużo szczęśliwych małżeństw, które są ze sobą aż do końca życia, są razem zarówno w chwilach dobrych jak i złych. To z nich powinno brać się przykład. Zawsze należy szukać pozytywów i na nich opierać swoje dążenia.
,,rurę'' to masz w samochodzie :)