Mam właśnie takiego znajomego, ma 31 lat pracę z doskoku, żadnych znajomych, siedzi w domu nigdzie nie wychodzi. Jego całe życie to siedzenie w domu i komputery. Boję się że jak to potrwa dłużej to zdziczeje, albo mu odbije. Jak tu z kimś takim postępować. Wielokrotnie chciałam go gdzieś wyciągnąć ale on zawsze jest na NIE. Szkoda mi go, bo to bardzo porządny chłopak. Oczekuję że ktoś mi podsunie może jakiś pomysł
Jest po prostu domatorem. Jeżeli jest bardzo porządny to nie zdziczeje nie martw się. Ma swoją pasje - komputery jak napisałaś, więc nie jest tak źle.
Jest sam bo pewnie nie spotkał odpowiedniej kobiety z którą chciał by się związać. A znajomi? No cóż tych ma się podobno tylko w wódce.
Ja myślę, że to nic złego, że nie chodzi po żadnych lokalach ani po takich miejscach. Spróbuj zaprosić go na spacer albo na rower :) Pozdrawiam
zaproś go do swojego łoża... Jak odmówi to będziesz wiedziała co jest grane.
Prawdopodobnie dziewiczy teren, czyli jezdzi drezyna, czyli na recznym biegu.
Zapros go do pociagu.
jak to znajomości to sie zdobywa,a jak chce cos zmienic to niech zmieni otoczenie,wyjedzie za granicę.Jak niechce to jego wina i juz chyba nic z niego niebedzie,moze jest samotnym gayem?
A niech siedzi sam, jak mu tak dobrze. A jak mu źle to sam musi coś z tym zrobić.
widocznie jest leniem. Lenie są gorsi niz pijaki itp jesli masz w planach go poderwac to odradzam zycia z takim nie uzlozysz chyba ze chcesz go utrzymywac i nianczyc
jesli by chcial to by znalazł prace i tam mial znajomych i wogole ale widocznie tryb leniwca mu pasuje
zaspiewaj mu
http://youtu.be/05VpoSkfvpc?t=1m35s