Jakoś nie było wielkich protestów przez tyle lat, gdy młodzież z okolic Sandomierskiej musiała spacerować za rzekę do gimnazjum.
Mieliśmy za nich protestować? ,w chwili gdy decydowały się losy szkół na śliskiej nie było nawet szkoły bo popłynęła,nam wtedy zamknięto przedszkole,które u Was zostało a szkołę wyremontowano.Jak można porównać dojście do szkoły 6-7 latka do 12-13 letniego dziecka ?.Jak można mówić o ekonomi zamykając większą placówkę i otwierając mniejszą z tymi sami kosztami + potencjalne koszty dojazdów ?.Gdyby nasz prezydent był postacią z bajki jego nos urósłby do dość okazałych rozmiarów,ale kto wie tamten drewniany chłopiec na koniec zmienił się i stał się prawdziwym dzieckiem może i u nas kiedyś taki cud będzie miał miejsce w co osobiście wątpię niestety.
"Damy radę" przecież wiesz, że tu nie o ekonomię i logikę chodzi.
Po co sięgać do tak odległej historii ? Złobki istnieją, ale tylko niepubliczne, i miasto do nich regularnie dopłaca. Przedszkoli nikt nie zamierza likwidować. Likwidowane są tylko szkoły, z którymi porządek powinien być zrobiony już dawno temu. Ja chodziłam do szkoły prawie 3 km, a oni płaczą, bo niedobry prezydent zamyka im szkołę pod nosem. Wykluczy to jedynie możliwość chodzenia do szkoły w ciapach. Rodzice powinni zająć się dziećmi a nie bezpodstawnymi protestami !!!
Przedszkola poprzednie ekipy radnych już zlikwidowały?
To że ludzie kiedyś prali w rzece to nie znaczy że teraz też mają tak robić i trzeba im zabrać z domu pralki. To do gościa z 20:24
To, że ktoś miał gorzej 50 lat temu to nie znaczy, że ma tak być teraz. Przecież po to ludzkość pracuje, żeby żyło się lepiej, a nie tak jak kiedyś. Chciałabyś, aby największym zakładem pracy w okolicy nadal była kopalnia w Krzemionkach ?
Gościu 20:24 chodziłaś do szkoły prawie 3 km powiadasz. Kiedyś koszono tylko sierpami, prano w balii itd. Czy to znaczy, że mamy się cofać w rozwoju?
3-5 km do szkoły to żadna odległość, nie przesadzajcie.
Ale my idziemy do przodu a nie cofamy się do czasow , gdy było pod górkę i do szkoły daleko. Hej 21 wiek.
w tak bogatej Norwegii dzieci maja do szkoły po kilka i wiecej km i nikt nie robi problemu,a mogliby miec szkole za kazdym domem bo ich na to stac,oj Polaki wam zawsze zle...
A dlaczego nie dodasz iż w Norwegii, Szwecji północnej i innych krajach skandynawskich są domy pojedyncze czasem oddalone od siebie po kilka kilometrów, jest pełna komunikacja i dodatkowe świadczenia dla tych rodzin, w szkołach średnia w klasach mało kiedy przekracza 15 uczniów.
To dla info "ola z 22:06"
ale tu jest Polska i dom sąsiaduje z domem,szkół jest w bród,o socjalu nie mówmy bo pkb Polski jest ciut ciut mniejsze.Chodzi o to ze my nie jestesmy mobilni,moj dziadek mawial urodzilem sie pod wierzbą i zdechnę pod wierzbą,nasza mentalność jest niereformowalna...
Wykluczony Ty masz jakieś rozdwojenie jazni czy co ? pisz we własnym imieniu a nie o społeczeństwie ,zrób sobie wątek o tym czy postąpią zgodnie z Twoimi oczekiwaniami ,całego społeczeństwa do tego nie mieszaj ,uwierz mi masa ludzi ma odmienne zdanie od Twojego
chcemy iść do przodu ale kiepsko nam to wychodzi chcemy żeby było lepiej ale nikt nie chce z niczego zrezygnować wciąż upieramy się przy starym i tak naprawdę boimy się nowego i tym lękiem zarażamy dzieci a one przecież są naszą przyszłością mają być silne i otwarte a nie zastraszone i wylęknione daj my im przykład swoją postawą...
Mają być silni i zdemoralizowani. W dużysz szkołach nitk nie może zapanować nad dyscypliną, dilerką i zapewnieniem bezpieczeństwa.
Ta rada to doiero przedstawiciele społeczeństwa, ech.
Możecie dziś patrzeć na siebie w lustrze?
Co ty za głupoty opowiadasz,mnóstwo dzieci chodzi do dużych szkół i wcale nie są zdemoralizowane, dlaczego tak generalizujesz.A co w małych nie ma uczniów zdemoralizowanych?Nad zapewnieniem bezpieczeństwa dba większa ilość nauczycieli w dużych szkołach.Po co straszysz tych rodziców oni i tak są przerażeni wizją zmiany szkoły ,po co im dokładać stresu.
Stresu dokłada in prezydent.
A co tak nie jest. W gimnazjum w Szewnie jeden uczeń terroryzował całą szkołę. TO też mit, czy straszenie.