Panie elektryku wyraźnie cierpisz na przerost formy nad treścią i opowiadasz bajki dla grzecznych dzieci. Znam wiele odpowiedzialnych prac i wymagających dużej wiedzy ale na pewno praca elektryka do takich nie należy,bez przesady.Nie przeceniaj swoich możliwości,bo w każdej chwili może Cię zastąpić inżynier elektryk z uprawnieniami pomiarowymi i znajomością kilku języków a Twoja wiedza starczy może jedynie na stanowisko konserwatora w McDonaldzie. W życiu trzeba się rozwijać a nie skończyć zawodówkę, ze dwa kursy 2 kursy i udawać niezastąpionego. Wiem co mówię,bo w tej branży pracuję.Pozdrawiam
Gosciu nie napinaj sie poniewaz elektryk jest to praca wymagajaca duzej wiedzy.3 lata college ,kilka lat apprenticeship,dopiero dostajesz licencje I zaczynasz zarabiac nieliche pieniadze ok 60-70 tys rocznie plus ladny grosz na fuchah,I to wszystko w dolarkach.cos cieniutko widze w uk 15 funtow na godz.moze na start tyle .jednym slowem ameryki to tam nie ma lol
Gniazdko też trzeba umieć przykręcić niekoniecznie znając język.Wielki szacunek do prądu!
może czlowiek nie wie jaką szkołę wybrać i dlatego pyta w jakim zawodzie można zarobić
elektryk to poważny zawód i naprawdę nie każdy się do tego nadaje a płaca całkiem nie źle
Firma "JP Granit" płaci 2500zł, jedyny minus to zima;) czasami trwa od listopada do kwietnia. Ale możesz się załapać jako kelner do kawiarni właściciela, na zimę:)
Elektryk to nieodpowiedzialna praca??????ale głupoty gadacie to jest prąd trzeba mieć wiele uprawnień żeby tę pracę wykonywać.
najbardziej odpowiedzialne to policjant 8 godzin za biurkiem, i my na takich musimy robić do 67 lat
gniazdko jak gniazdko, ale naprawic prase czy laser to juz trzeba cos umiec
w Netii da się tyle zarobić bez większego wysiłku , wystarczą chęci .
Laserów nie naprawiają elektrycy, chyba ze nie są bardzo popsute...
Jeśli pracujesz w tej branży i piszesz takie bzdury że praca nie jest odpowiedzialna to gratuluje temu co wydał ci okładki (zapewne żółte jeszcze posiadasz,za wiedze czysto teoretyczną),a ten twój inżynier elektryk z tymi pomiarami to może mi w trąbke nadmuchać,chętnie zaprosiłbym go do rodzielni ŚN i WN,ciekawe czy wszedłby?,widać żeś młody w tym fachu i wszystkie rozumy pozjadałeś bo położyłeś 100 mb przewodu i okazało się że gniazdo działa i żarówka świeci,to do gościa z 1.23
Kolego nie zaprosiłbyś, bo tam nie wolno wejść i nie wchodzi się tam dla zabawy. Poza tym jeżeli WN to raczej ZEORK a o tym nie mówimy bo tam tylko "odpowiedni" ludzie mogą pracować. I nikt inny nie ma dostępu nawet gdyby był najlepszym energetykiem na świecie Gdy ja pracowałem w tym zawodzie to na wejście do SN musieliśmy mieć pisemne polecenie... Ja jestem inżynierem elektrykiem i nigdy nikt nie potrafił mi wytłumaczyć co to jest ta wiedza "czysto teoretyczna".
Nareszcie odezwała się kompetentna osoba i bez przerostu ego. Dzięki takim "niezastąpionym fachowcom" jak pan elektryk młodzi,wykształceni ludzie nie mają pracy,bo "geniusze" chcieliby pracować do śmierci,gdyż posiedli umiejętność przykręcenia gniazdka a życzenia, kierowane do ludzi z wykształceniem "spotkania w McDonaldzie",to nie tylko brak kultury ale też przejaw niebotycznych kompleksów.
Nie mówimy tu o pisemnych poleceniach itd.,to jest przykład tylko,prąd to nie rura z wodą,a co do wiedzy teoretycznej to nie sztuką jest wyczytać regułki i prawa które dominują w tej dziedzinie,liczy się praktyka w tym zawodzie,a z tym bywa różnie,można różne uprawnienia mieć za "czysto teoretyczną wiedze"a w praktyce niewiele potrafić zrobić samemu,co zwykle bardzo szybko weryfikuje życie.
W pierwszy dzień mojej pracy a było to chyba w 2003 pokłóciłem się z moim przełożonym chodziło o silnik otóż przyszły nowe silniki z oznaczeniem 230/400 i teraz pytanie czy taki silnik można połączyć w trójkąt on twierdził, że tak, a ja że nie. Więc on mi wyjechał że naczytałem się książek, a nie mam pojęcia o praktyce. Może odpowiedziałem, ale książkę też czasem warto wziąć do ręki, a uprawnienia faktycznie o niczym nie świadczą.
@gość 01:23 - prawdopodobnie twoja znajomość elektryki kończy się mniej więcej na etapie wymiany żarówki. Elektrycy, jeśli chcą znaleźć swoje miejsce na rynku pracy i zarobić normalne pieniądze, nie kończą edukacji na zawodówce, bo ta daje jedynie podstawy wiedzy. Potem czeka ich jeszcze kilka kursów, by zdobyć kolejne uprawnienia do wykonywania zawodu. Zwykle są słono płatne, ale opłaca się je posiadać.
Szczerze mówiąc - nie znam bezrobotnego elektryka, o ile posiada on głowę na karku.
Znam za to wielu studentów bez pracy. Szczególnie po kierunkach niewiadomooczym. Papier elektryka posiada swoją wartość na rynku pracy, papier studenta niewielką...