od 1stycznia wzrosnie najniższa krajowa .co o tym sądzicie?
Minimum 2000 ale netto powinno być
W ogóle nie powinno być pensji minimalnej, niech rynek sam reguluje wysokość płacy na drodze negocjacji pracownik-pracodawca, a nie żeby trzecia strona wchodziła i mówiła ile ktoś ma zarabiać. Pensja minimalna w naszym kraju prowadzi do patologii, staje się "jedyną słuszną pensją do zapłaty" na dziesiątkach stanowisk i nie chroni wcale najbiedniejszych. To widać jak na dłoni w Ostrowcu.
Wcale nie powinni płacić.Najlepiej pracować za miskę ryżu.A z resztą,muszą jeść?
Niech się cieszą że w ogóle są potrzebni.Mówię o mieszkańcach zielonej wyspy.Tak wygląda regulacja rynku przez pracodawcę.No i patologii nie ma wcale.
Pensja minimalna to najgorsze zło socjalizmu. Przy podatkach obowiązujących w takich krajach jak Polska ma na celu tylko jedno - zabrać jeszcze więcej obywatelom, ponieważ większa pensja to także większy podatek. Kolejnym minusem pensji minimalnej jest wzrost bezrobocia - wielu drobnych i średnich przedsiębiorców zrezygnuje z zatrudniania dodatkowych pracowników, a w zamian za to zrzuci więcej obowiązków na już zatrudnione osoby. Kolejny minus to mniejsza szansa na wzrost zarobków - pracodawca, który będzie zmuszony dać więcej tym najmniej wykwalifikowanym, nie będzie w stanie zapłacić wyższej pensji pracownikom, którzy na podwyżki zasługują. Następny minus to brak równowagi w wynagrodzeniach - różnice płacowe między tymi najsłabiej wykwalifikowanymi, a tymi o większej wiedzy i umiejętnościach zaczynają się zacierać. Prowadzi to likwidacji klasy średniej, co ze społecznego punktu widzenia jest bardzo niekorzystne. Inny minus to wzrost cen towarów i usług - firmy muszą rekompensować sobie wzrost kosztów związany z większymi pensjami poprzez zwiększanie cen. Kolejna kwestia - zabijanie przedsiębiorczości. Łącząc wszystko wyżej wspomniane w całość dochodzimy do tego, że średnim i małym przedsiębiorcom coraz mniej opłaca się prowadzenie własnej działalności. To skutkować może zamykaniem takich firm.
Rynek pracy działa tak samo jak każdy inny rynek. Podlega prawom podaży i popytu. Gdy rośnie minimalne wynagrodzenie, rośnie także popyt na pracę, bo każdy chce pracować za więcej, ale spada podaż pracy, ponieważ nie każdemu opłaca się zatrudniać pracowników skoro trzeba im więcej zapłacić. Zakładając, że żyjemy w kraju wolnorynkowym, wysokość pensji powinna być regulowana samoczynnie, a nie odgórnie.
Zakładając że żyjemy w kraju wolnorynkowym - ale nie żyjemy.
No tutaj niestety masz rację. Dlatego wypadałoby to zmienić.
No tutaj niestety masz rację. Dlatego wypadałoby to zmienić.
Wszystko fajnie, ale jeden mały błąd w tym wywodzie - w ekonomii popyt na pracę to nie ci, którzy chcą pracować, a przedsiębiorstwa, które potrzebują pracy ze strony pracowników. Podaż pracy to z kolei nie pracodawcy, tylko ci, którzy chcą pracować, a więc dają od siebie swoją pracę. Reguła jest prosta, "praca" to nie "miejsce pracy" (a więc nie daje jej przedsiębiorstwo, tylko pracownik), a ta "siła robocza", którą daje z siebie pracownik, a której potrzebuje pracodawca.
Na podwyżki i tak nie starczy,nie wiem z czego się tu cieszyć.
I tak najwiecej zarobi na tym panstwo, 500+ kosxtuje
A jak mam zasiłek przedemerytalny 850 zł to dostane 1000 zł bo emerytury tez idą w górę
co z tego jak podniosa, jak wszystko idzie w gore przez popiepszony program 500+
Nie można wszystkiego zwalać na 500+. Co roku podnoszono pensję minimalną mimo, że 500+ nie było. Podnoszenie pensji minimalnej niema nic wspólnego z tym, że rząd cokolwiek nam daje. Przyczyn podnoszenia pensji minimalnej jest kilka, ale prawda jest taka, że najważniejszy jest nieszczelny system podatkowy. Wysokie podatki i skomplikowane zasady płacenia podatków sprawiają, że każdy kombinuje jak ten podatek zmniejszyć, przez co budżet traci co roku miliardy zł. Ponieważ firmy unikają płacenia podatku w Polsce, to rząd zwiększa pensje minimalną, przez co może pobrać większy podatek od pracowników. Inny powód to zły system emerytalny. Ponieważ państwa nie stać na wypłacanie emerytur, a obecny system powoduje, że wypłaca się je z pieniędzy osób pracujących, to trzeba tym osobom zabrać więcej.
500+ też ma wiele negatywnych skutków, ale nie jest to bezpośredni powód podwyżek podatków. Podwyżki mieliśmy co roku, a 500+ jeszcze wówczas nie było.
co ma 500+ do podwyżek,przez 25 lat nie było 500+ ,a podwyżki po nowym roku były co roku. pensja minimalna za czasów platformy nie rosła wcale
1,450 złoty za taką kwotę przez 30 dni ma się utrzymać "ekonomiczny niewolnik"
Niejeden będzie zadowolony ,,nobo przecie w dumu tego nie wysiedze,,.