No witam, ja mam 2 letnia corke i nie bije nikogo ale za to rzucała wszystkim, ale to jej przez przypadek pokazalam sama i zaczęła to samo robić, wytłumaczyłam, że rzucamy tylko piłeczki i po pewnym czasie przeszło tym sposobem mamy kilka piłek i gramy, trafiamy itd, myślę, że też trzeba podobnie wytłumaczyć, a ta 2 co bije i gryzie - to zachowanie rodzeństwa tyle, że pewnie rodzice nie reagują i tak to już jest
Mój synek odkąd zaczął chodzić do żłobka- teraz ma 2,5 roku - okazuje oznaki agresji i to nie tylko wobec dzieci ale i dorosłych.Codziennie mu tłumaczę że tak nie można itp.itd ale on mi opowiada że go chłopczyk gryzie i bije w żłobku więc on też tak robi.
dzieci są teraz okropne,ale to tylko i wyłącznie przez głupotę swoich rodziców, którzy w ogóle nie zwracają uwagi na to co robią ich dzieci
Więcej kontrolujcie wszystkich dookoła czy aby waszemu dziecku nie spadł z głowy włos. Nagrywajcie,róbcie afery ,kłóćcie się z sąsiadami bo krzywo spojrzał. A gagatki rosną i za 10 lub 15 lat będziecie niewolnikami własnych dzieci.To prawda co mówi gość z 10.48.
rozpieszczajcie dalej i pozwalajcie na wszystko, bezstresowe wychowanie to wyrosnie z takiego niezły gagatek agresywny
zapisz go na mma to może wyrosnie drugi khamidow,a tak serio to takie zachowanie to wyłącznie wina rodziców dziecka,nikogo innego,i nie zrzucajcie winy że inne dzieci go zaczepiaja,prowokują,spójrzcie prawdzie w oczy to wasza wina
rodzice pracują a wychowują dzieci ich nianie lub babcie a niestety dziecko potrzebuje reki rodziców bo wiadomo ze babcia i niania beda na wiele rzeczy pozwalać niż rodzic
Różne bywają sytuacje. Jeszcze nie widziałam dziecka, które by się nie poszturchało z rówieśnikiem od czasu do czasu, tymbardziej w grupie. Co wcale nie znaczy, że można ignorować takie zachowanie i- jeśli się notorycznie powtarza w stosunku do całego otoczenia i dorosłych- je popierać mówiąc, że takiemu to w życiu będzie lepiej. Dziecko agresji uczy się w domu od rodziców, uczy się z telewizji, nieodpowiednich kreskówek.
Myślę, że Twój synek wie co robi. Jeżeli w przedszkolu nikt go nie broni, to powinnaś być zadowolona, że sam się potrafi obronić. Oczywiście należy mu tłumaczyć, żeby nie zaczynał, ale jak ktoś go uderzy to żeby oddał. Następnym razem (jeżeli tamto dziecko zaboli, jak synek nu odda) to już nie będzie takie chętne do bicia, bo samo będzie wiedziało, że jak ktoś mu odda to będzie bolało.
Bardzo współczuję paniom opiekunkom ze żłobka. Dzisiejsze agresywne dzieciaki i ich roszczeniowi rodzice. Znosić takie towarzystwo ,za żadne skarby.
Nie wspominając o napadach na sąsiadów emerytów.
no i się rozpisali z uwagami o rozpieszczaniu i wychowywaniu chyba tylko ci co dzieci nie mają,ja dopóki nie miałam własnego dziecka też tak myślałam,teraz jest jedyny,jest oczkiem w głowie ale bez przesady,nie pozwalam żeby "wchodził mi na głowę" i terroryzował otoczenie,tłumaczę,tłumaczę... ale jeśli dziecko pół dnia jest w żłobku to jaki ma przykład?? jeśli jestem w pracy nie mogę jednocześnie wychowywać dziecka i pracować,nie pitolcie mi tu że dziecko takie zachowanie z domu wynosi..
Trzeba zacząć "wychowywać "rodziców.
