Nie wiem czy takie pierdzenie. Trzeba było wcześniej jeździć na szkolenia i inne pierdoły. Do tego dojdzie liczenie głosów, cały dzień i wieczór zmarnowane. Ja bym za te pieniądze nie chciał psuć sobie niedzieli. Bezrobotni raczej nie mają wyjścia ale dla pracującego się nie opłaca. Nie ma czego zazdrościć.
Boli Cie? Było sobie tez załatwić.. zamiast pisać bzdury na forum wlasnie bys siedział teraz, pierdział w stołek i wrócił najedzony i bogatszy o 160 zł.
Ja też bym za tyle nie chciała siedzieć, wolę niedzielę spędzić z rodziną.
Najwyższy czas na e-wybory, ale kiedy i w jaki sposób? Któż to może wiedzieć? Wystarczyłby na początek jeden komputer w każdej komisji wyborczej w celu zebrania opinii wyborców oraz przetestowania oprogramowania. Możliwości jest wiele i wcale nie trzeba zmuszać do tego obywateli na siłę. Jestem pewien jednak, że zainteresowanie 'ofertą' wyborczą byłoby większe przez co i wiarygodność wyborów byłaby większa. Bo jak na razie (od prawie 20lat) przy tak niskiej frekfencji rządzi głos 'większości' ale z mniej więcej połowy elektoratu. Śmiech na sali!
jakie e-wybory?,ile osób niema dostępu do netu,ilu z kompem niema wogóle doczynienia,z twojego wpisu z 14.07 wnioskuje że jeśli takie wybory byłyby możliwe to frekwencja będzie większa czyli ci co siedzą przed monitorami nie chodzą i nie chce im się tyłka ruszyć,a ci którzy chodzą normalnie, to robią frekwencję,a jaki to problem wyjść jak człowiek i iść na wybory a nie tylko internet i internet,niedługo to ludzie będą uprawiać seks fizycznie przez inter jak tylko będzie to możliwe
160 zł. za siedzenie od 7.00-21.00 i liczenie głosów oraz inne czynności, to nie jest jakaś oszałamiająca kwota moim zdaniem. Obiadu też im nie zazdroszczę, tyle czasu tam spędzają, niech coś zjedzą. Prędzej bym się przyjrzał, w jaki sposób akurat te, a nie inne osoby doznały "łaski" i znalazły się w komisji wyborczej. Osobiście znam przypadek, gdzie dziewczyna jest w komisji, ponieważ załatwiła jej to siostra, która pracuje w UM :)