160zl na łeb +obiad za pierdzenie w stołek w komisi
ostatnio bylo mniej bo kolezanka siedziala ale teraz siedza wiecej godzin i im wiecej zaplaca
Nie wiem czy takie pierdzenie. Trzeba było wcześniej jeździć na szkolenia i inne pierdoły. Do tego dojdzie liczenie głosów, cały dzień i wieczór zmarnowane. Ja bym za te pieniądze nie chciał psuć sobie niedzieli. Bezrobotni raczej nie mają wyjścia ale dla pracującego się nie opłaca. Nie ma czego zazdrościć.
jdz i dostań się do komisji zobaczymy czy to takie proste .jest masa ludzi którym przydały by się takie pieniądze .ręka ręke myje
Boli Cie? Było sobie tez załatwić.. zamiast pisać bzdury na forum wlasnie bys siedział teraz, pierdział w stołek i wrócił najedzony i bogatszy o 160 zł.
Ja też bym za tyle nie chciała siedzieć, wolę niedzielę spędzić z rodziną.
o jakim ty obiedzie mówisz. ty nie masz zielonego pojecja o komisji
Najwyższy czas na e-wybory, ale kiedy i w jaki sposób? Któż to może wiedzieć? Wystarczyłby na początek jeden komputer w każdej komisji wyborczej w celu zebrania opinii wyborców oraz przetestowania oprogramowania. Możliwości jest wiele i wcale nie trzeba zmuszać do tego obywateli na siłę. Jestem pewien jednak, że zainteresowanie 'ofertą' wyborczą byłoby większe przez co i wiarygodność wyborów byłaby większa. Bo jak na razie (od prawie 20lat) przy tak niskiej frekfencji rządzi głos 'większości' ale z mniej więcej połowy elektoratu. Śmiech na sali!
Dwie uwagi - po pierwsze - czas pracy w komisji to pare ladnych godzinek od 6 do jak dobrze pojdzie jakiejs 24, moze dluzej. Po drugie - e-wybory @gosc 14-07 sa mozliwe do przeprowaszenia pod warunkiem ze elektorat bedzie mial e-podpis, tylko ile osob go ma. A co do narzekania na wiarygodnosc - jak sie komus nie chce ruszyc i glosowac, to nawet obowiazek (jak w niektorych krajach) nic nie da.
faktycznie pierdzenie w stołek od 6 do 24ej albo i do 4nad ranem, do tego trzy spotkania przed wyborami, a o obiad to zjesz jak sobie sam zrobisz;P
I dlatego w niektorych miastach mieli powazne klopoty z komisjami, slyszalem nawet o "lapankach" w urzedach miejskich i dzielnicowych (ale to nie w O-cu)
Jakimś dziwnym trafem spis powszechny można było przeprowadzić elektronicznie więc nie wiem czemu brak e-podpisu miałby stanowić przeszkodę?Wydaje mi się że e-podpis ma trochę inne przeznaczenie niż używanie go w wyborach elektronicznych, ma za zadanie zastępować podpis pod dokumentami w rozumieniu prawa handlowego i cywilnego. Podczas wyborów nie składamy przecież podpisu na karcie do głosowania tylko na liście.
No wlasnie, skladasz podpis na liscie, a wiec potwierdzasz udzial w wyborach. W przypadku e-wyborow tez jest potrzebna autoryzacja udzialu. Bo inaczej moglbys zobaczyc, ze juz za ciebie zaglosowano. Przy spisie powszechnym sa to dane statystyczne i ich autoryzacja nie jest wymagalna.
Dysponując 'drogim' podpisem elektronicznym czy jak to się to będzie inaczej nazywało w magistracie, certyfikate kwalifikowanym, można będzie głosować w zaciszu domowym, albo w każdym innym miejscu na świecie. Ale bliżej niezydentyfikowana przyszłość. Można natomiast już teraz usprawnić głosowanie w samej komisji wyborczej. Jest wiele prostych sposobów, żeby szybko w 3 sekundy załatwić to czysto, bez bólu, bez papierowych płacht do głosowania i podpisywania się na listach wyborców, a później najważniejsze bez najbardziej pracochłonnego liczenia głosów. Skanujemy pokazany wcześniej dowód i wyskakuje nam PIN, który wklepujemy do kompa a po zweryfikowaniu na ekranie swoich danych, robimy 2 krzyżyki, sejmowy i senacki. Cała operacja trwa przysłowiowe 3 sekundy.
W nowym dowodzie bedziesz mial chip i nie bedzi taka mozliwosc, ale w 3 sekundy sie nie wyrobisz, a starsi tym bardziej.
Cała operacja trwać będzie przysłowiowe 3 sekundy. Przysłowiowe czyli w przenośni. Może trwać tyle samo co i tradycyjne głosowanie. Chodzi o to, że będzie bez papieru, bla bla bla, a na koniec bez konieczności przeliczania i przeliczania w nieskończoność...
jakie e-wybory?,ile osób niema dostępu do netu,ilu z kompem niema wogóle doczynienia,z twojego wpisu z 14.07 wnioskuje że jeśli takie wybory byłyby możliwe to frekwencja będzie większa czyli ci co siedzą przed monitorami nie chodzą i nie chce im się tyłka ruszyć,a ci którzy chodzą normalnie, to robią frekwencję,a jaki to problem wyjść jak człowiek i iść na wybory a nie tylko internet i internet,niedługo to ludzie będą uprawiać seks fizycznie przez inter jak tylko będzie to możliwe
byly ogloszenia w urzedzie pracy?