Wiszenia za jaja głową w dół !
Dzięki komunizmowi mieszkamy w BLOKACH i pracę każdy miał kto chciał tylko pracować a teraz mamy BANK ŻYWNOŚCI i mnóstwo bezrobotnych grzebiących po śmietnikach, takich czasów do czekaliśmy za So.........i ,pomyliście tylko że to jest szczera prawda!!!!
Generale, nie dozyles 100 lat, ale w tej chwili mozesz odpoczac od ciaglego szarpania za nogawke przez "prawdziwych Polakow".
Generale, spoczywaj w pokoju.
ojciech Jaruzelski zmarł w niedzielę w Warszawie o godz. 15.24 w szpitalu gdzie przebywał z przerwami od kilku miesięcy. Jaruzelski był ostatnim przywódcą Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Miał 91 lat."
Prowokacja i to marna :)
Wielu się zapomina co to jest polska racja stanu, a liczy się dla nich swoje własne dobro i ewentualnie najbliższych :) Niewielu w najnowszej historii naszego kraju było takich, co to mając wpływ na losy naszej Ojczyzny mogło wykazać się dbałością o dobro ogółu i wzrost znaczenia Polski pod każdym względem, a "odpowiednie" podejście i stosunek do tego, o czym myślę pokazał niejaki A.Kwaśniewski, wtedy prezydent Polski w Katyniu.
To taki obrazek, swego rodzaju symbol jak nasi niektórzy władcy czują nasz kraj i nas, i niechaj to będzie przestroga dla tych co takie "coś" wybierają, a zapewniam że takich wciąż jest wielu i jeszcze może nawet ich przybywa, bo państwo nie dbając o swoich obywateli czyni z nich swoich antagonistów ...
Stenogramy komisji Susłowa wskazują JEDNOZNACZNIE, że wojska UW nie miały zamiaru wchodzić do Polski. Jednakże 8 grudnia Jaruzelski spotkał się z dygnitarzami radzieckimi i ZAŻĄDAŁ od nich pomocy wojskowej. Więc dlaczego piszesz, że generałowi chwała, bo on nas od tego uratował?
Dziwi mnie również, że nawiązałaś o tego, że sowieckie wojska stały pod naszą granicę, ale zapomniałaś, że było to rok wcześniej, bo w grudniu '80. Sądzę, że nawet o tym nie wiedziałaś, tylko powtarzasz te wyklepane bzdury, które generał stworzył w latach 90-tych.
Mówisz, że robotnicy z Radomia chcieli rozbrajać wojsko, ale kto to wojsko i w jakim celu (pytanie retoryczne) 'zaprosił' na tej strajk? Ludzie chcieli lepiej żyć i strajkowali, żeby ich sytuacja się poprawiła, a ten bandyta, którego tak czcisz kazał do nich strzelać. Tak było zarówno w Radomiu, na Wybrzeżu, w Wujku i innych miejscach.
Powiedz mi, za co w takim razie chcesz czerwonemu bandycie stawiać pomniki?
Oj Martik, Martik. Jak byś wtedy żył, tobyś wiedział, że nie było potrzeby wkraczania do Polski żadnych wojsk. Rosjanie mięli wtedy w Polsce tyle, że mogli przykryć naszych czapkami. Gdyby był taki rozkaz, akcja trwała by góra 3 godziny.
Ja pierdziele co za naiwność i głupota. Brak słów...
Marna prowokacja ... :))) Każdy ma prawo oceniać fakty według siebie, ale faktem jest też to, że zawsze znajdą się jacyś zaprzańcy.
Było tak kiedyś, jest też i obecnie, jak i tu na tym forum, to widać. Zawsze cenią tacy wszystko co obce, chwalą i popierają co nie nasze, skłonni są też zawsze tym obcym się jakoś "przysłużyć" nie bacząc na dobro wspólne, ale pasożytują na naszym wspólnym dobytku, często też prosząc z zewnątrz o "wsparcie", za te swoje "przysługi"...
A'fuj! OHYDA ...
Niech zdycha Zdrajca !!!
Mruwa.Powtarzasz tylko "fantastyczne rewelacje" historykow IPN-u.Wiesz ,co to jest Doktryna Brezniewa ?
Nie rozumiem tej prawackiej logikii.Popieracie takich zbrodniarzy,jak Franco,Pinochet,Salazar czy Videla,"dzieki" ktorym zamordowano tysiace osob a potepiacie Jaruzelskiego,ktory uchronil Polske przed wojna domowa.Hipokryci a jedyny Wasz argument ,to....bo jest "czerwony".
Gdybys Ty przeszedl tyle, co General, to do dzis chodzilbys osrany po pachy.
Przeczytaj :
"Historycy, którzy twierdzą, że w 1981 r. istniała szansa na wyjście Polski z Układu Warszawskiego, zapominają o ówczesnym podziale świata na dwa wrogie bloki: tzw. obóz socjalistyczny z Układem Warszawskim i państwa zachodnie z Paktem Północnoatlantyckim. Do poważniejszych konfliktów nie doszło tylko ze względu na przybliżoną równowagę sił obu ugrupowań. Układ Warszawski był ogromną strukturą militarną o przeróżnych powiązaniach i zobowiązaniach jego uczestników. Polska była wyjątkowo ważnym elementem Układu. Liczył się nie tylko jej potencjał militarny (drugi po ZSRR), istotne było też położenie geostrategiczne (w korytarzu wschód- zachód Europy, na zapleczu prawie półmilionowej Grupy Wojsk Radzieckich w NRD). Bez udziału Polski z ogromną „dziurą w centrum ugrupowania – Układ Warszawski nie mógłby funkcjonować. Nie można przy tym pomijać nieuchronnego wpływu transformacji w Polsce na sytuację polityczną w pozostałych państwach obozu. Rozpad Układu Warszawskiego to koniec kontroli Kremla nad Europą Wschodnią i katastrofa radzieckiego imperium. Przywódcy ZSRR w żadnym wypadku nie mogli do tego dopuścić. Jak powiedział Andriej Gromyko na posiedzeniu Politbiura: „Nie możemy utracić Polski”. Polska to nie Finlandia. Twierdzić, że w 1981 r. istniała szansa na finlandyzację Polski i jej wyjście z Układu Warszawskiego, może tylko ktoś, kto doznał chwilowego zaćmienia umysłu. Czy prof. Bogdan Musiał nie zdaje sobie sprawy z tego, jak bardzo się ośmiesza? Kompromituje się również ppłk w st. spocz. Lech Kowalski, z którego usług jako eksperta w dziedzinie strategii wojennej – korzystają historycy z IPN. Zdaniem Kowalskiego, ze względu na zaangażowanie militarne w Afganistanie i napotkane tam trudności ZSRR nie był zdolny do interwencji w Polsce. Ekspert jest święcie przekonany, że przywódcy ZSRR pogodziliby się z rozpadem Układu Warszawskiego, bo o wiele ważniejsze było dla nich zdobycie kilku kolejnych pagórków w dalekim azjatyckim kraju. Co za bzdura! Siekierkę na kijek mógłby zamienić tylko stryjek. I oczywiście Lech Kowalski. Czego jednak można się spodziewać po takim ekspercie? Nie ukończył studiów w Akademii Sztabu Generalnego, lecz w Wojskowej Akademii Politycznej im. Feliksa Dzierżyńskiego. Niczym nie dowodził, był za to wieloletnim zaangażowanym funkcjonariuszem aparatu partyjno-politycznego w LWP. Jego wiedza w dziedzinie strategii wojennej jest bliska zera. Analizy Amerykanó Sensacyjne ustalenia historyków z IPN (wspieranych przez ppłk. Lecha Kowalskiego) to czysta fantastyka. Finlandyzacja Polski w 1981 r. była absolutnie niemożliwa. Nie było żadnych szans na wyjście Polski z Układu Warszawskiego. Tak też oceniał sytuację wywiad USA: „Jeżeli Rosjanie dojdą do wniosku, że (polskie) władze tracą panowanie nad sytuacją w państwie oraz że lojalność Polski wobec Układu Warszawskiego została zachwiana, wkroczą zbrojnie” („Amerykański wywiad i konfrontacja w Polsce 1980-81”, Rebis, Poznań 2011).Wątpliwości co do ewentualnej reakcji Kremla nie miał też gen. Wojciech Jaruzelski. Twierdzić, że istniała szansa na finlandyzację Polski i to za przyzwoleniem Leonida Breżniewa mogą tylko bajkopisarze z IPN.
Zdzisław Czarnecki
*Autor jest pułkownikiem w stanie spoczynku, byłym szefem oddziału Sztabu Generalnego WP
Jak czytam takie powtarzane IPN-owskie rewelacje to jestem za tym,aby we wszystkich polskich szkolach zlikwidowano przedmiot "historia" a w jej miejsce zaczeto nauczac religii.Obecnie nauka historii jest zaklamana ,nie uczy logicznego myslenia,tylko powtarzania prawicowych bajeczek.Niczym za PRL-u,ktory tak krytykujecie :D
Wiem co to była doktryna Breżniewa, ale przedstawiłem Ci dlaczego Jaruzelski nas od niczego nie uratował. Ba! Przypominam, że to właśnie generał chciał, aby uruchomiono procedury związane z tą doktryną. napisałem dlaczego odnosząc się do tej konkretnej sytuacji. Skoro zachwalasz jego wprowadzenie stanu wojennego to jak ci tylko udowadniam, że nie ma się czym podniecać podając suche fakty.
Sowieci nie zamierzali wchodzić do Polski, mimo, że to właśnie Wolski ich zapraszał. Coś jeszcze?
Jaruzelski to mądry facet,w owych czasach wiedział co robić aby Polska nie popłyneła w siną dal,możecie psioczyć na niego,co szczególnie czynią osoby które w latach 60-70-80 nawet w planach przyszłych rodziców nie były,i o tamtych czasach wiedzą tyle co ktoś równie niezorientowany napisze,szacunek dla Gen.Jaruzelskiego odemnie.
Mruwa,dlaczego Wy Prawacy zawsze poslugujecie sie "specjalistami" z USA ? Trzeba byc naiwniakiem aby uwierzyc w slowa prof.Pipesa,ktory zawsze mowi duzo...ale tylko czasami zdarzy mu sie powiedziec prawde .Zydowi wierzysz ? :D Co jeszcze zrobicie aby zdyskredytowac Generala ?Wiem,wiem ...ja Ciebie nie przekonam .To jest niczym religia smolenska ;)
Jezeli juz tak fascynuja Cie slowa Amerykanow,przeczytaj sobie to :
"Radziecka interwencja kosztowałaby życie 200 tysięcy Polaków - oceniła CIA w odtajnionych materiałach. Wiadomość z Langley oznacza, że wprowadzając stan wojenny, generał Jaruzelski ocalił tyle istnień ludzkich, ale zaślepieni hunwejbini z IPN oraz prawicowi politycy i żurnaliści uważają inaczej.
Wydaje im się, że w 1981 roku mógł powstać rząd Solidarności, zmieniłby się ustrój, a Polska weszłaby do NATO i Unii Europejskiej. Sądzą też, że Breżniew, Kulikow, Ustinow byli aniołami miłującymi Zachód i Wałęsę, a tylko ich podkomendni grzejący silniki w czołgach fałszywie interpretowali płynące z Moskwy rozkazy.
Ówczesne kierownictwo bloku radzieckiego dobrze wiedziało, co należy zrobić, aby nie dopuścić do przerzutów "polskiej choroby" na zdrowe kraje socjalizmu. Recepta wychodzenia z "morderczego uścisku kontrrewolucji" była już kilkakrotnie wypróbowana, a o Gorbaczowie nikt jeszcze nie słyszał. Marszałek Kulikow, zgodnie ze słowami Breżniewa, dysponował "planami na każdą okazję", a raporty płk. Kuklińskiego nie pozostawiają wątpliwości, że Związek Radziecki miał wystarczające siły i wolę, aby Polskę spacyfikować. Solidarność zostałaby stratowana, a nowe cmentarze krwawiłyby przez lata, wyklinając ówczesnych przywódców za grzech zaniechania.
Wojciech Jaruzelski uchronił Polskę przed przerażającą tragedią, ratując także tych, którzy są dzisiaj jego zaciekłymi wrogami. Stąd też pełne szacunku słowa Jana Pawła II, o których przypomniał Jaś Gawroński. Włoski eurodeputowany w specjalnym liście napisał, że papież w rozmowach z nim wypowiadał się o generale z wielkim szacunkiem, nazywając go polskim patriotą. Mimo to rozmaite chłystki nie tracą żadnej okazji, aby mścić się na zesłańcu i frontowym żołnierzu, który najpierw uratował Polskę przed krwawą łaźnią, a następnie doprowadził do Okrągłego Stołu i transformacji ustrojowej o kluczowym znaczeniu.
Pomniki Józefa Piłsudskiego stoją wszędzie. Na Jaruzelskiego leje się błoto, bo taka jest aktualna moda i potrzeba polityczna. Przywołuję te dwie postaci, bo losy marszałka i generała w kilku miejscach są podobne. Obaj byli na zesłaniu w głębi Rosji, reprezentowali ideały lewicy społecznej i uciekli się do użycia wojska na użytek wewnętrzny. W tym ostatnim przypadku z zasadniczo różnymi skutkami.
Zamach stanu Piłsudskiego kosztował prawie 400 zabitych i 920 rannych. Był początkiem dyktatury i brutalnej walki z opozycją. Aresztowano wybitnych polityków, w tym premiera Wincentego Witosa, i znęcano się nad nimi w twierdzy brzeskiej. Nieposłuszni politycy, oficerowie i generałowie byli więzieni, a w przypadku Włodzimierza Zagórskiego skrytobójczo mordowani. Rządy sanacji skończyły się wrześniową katastrofą o niewyobrażalnej skali.
Stan wojenny Wojciecha Jaruzelskiego pociągnął za sobą 14 ofiar. Nikt z internowanych przywódców Solidarności nie był bity i torturowany. Po pięciu latach od 13 grudnia w Polsce nie było już więźniów politycznych, a mordercy księdza Popiełuszki zostali osądzeni i ukarani. Rządy generała skończyły się obradami przy Okrągłym Stole i wejściem Polski na drogę sukcesu i demokracji. Przyjdzie czas, że Polacy będą budować Jaruzelskiemu pomniki. "
Aż się zaśmiałem jak wstawiłaś tekst Millera- notabene winnego wyprzedaży naszego majątku narodowego, któremu właśnie Jaruzelski to umożliwił. Mój post nie był napisany na podstawie tekstów jakichś specjalistów z USA (skąd w ogóle Ci to przyszło do głowy?) tylko wydanych niedawno zapisków Anatolija Czerniajewa z politbiura. Pisał, że nawet Breżniew był gotowy na zmiany w Polsce, tylko Jaruzelski nie mógł ich zaakceptować. On właśnie zdradził, że UW nie miał najmniejszego zamiaru wchodzić do Polski, mimo, że Jaruzelskii na to naciskał. Jakkolwiek po ogłoszeniu stanu wojennego sowieci byli bardzo zadowoleni z takiego rozwiązania sprawy.
Więc za co mamy Jaruzelskiemu budować pomniki?
Mruwa.Mlynarz jaki jest taki jest ...ale jego opinie sa trafne.
Aaaa,czyli prawica teraz uwaza ,ze ZSRR,to jednak kraj bardzo honorowy a slowo najwyzsa swietoscia :D
"29 sierpnia 1980 r. pięciu najbardziej prominentnych członków radzieckiego politbiura (Michaił Susłow - główny ideolog, Andriej Gromyko - minister spraw zagranicznych, Jurij Andropow - szef KGB, marszałek Dymitrij Ustinow - minister obrony, oraz Konstantin Czernienko - zastępca sekretarza generalnego) zgłosiło wniosek o stworzenie zgrupowania wojsk na wypadek okazania wojskowej pomocy PRL. We wniosku znalazło się upoważnienie Ministerstwa Obrony do natychmiastowego doprowadzenia do pełnej gotowości bojowej trzech pancernych i jednej zmechanizowanej dywizji w przygranicznych okręgach wojskowych. W celu uzupełnienia tych dywizji zezwolono powołać 25 tysięcy rezerwistów oraz 6 tysięcy samochodów. Na wypadek dalszego zaostrzania się sytuacji w Polsce, a zwłaszcza wystąpienia po stronie sił kontrrewolucyjnych zasadniczych sił Wojska Polskiego upoważniono ministra obrony do uzupełnienia wszystkich dywizji stałej gotowości bojowej w Nadbałtyckim, Białoruskim i Przykarpackim Okręgach Wojskowych do etatów czasu wojny oraz zwiększenia zgrupowania interwencyjnego o dalsze pięć-siedem dywizji. Wtym celu zezwolono zaplanować powołanie pod broń jeszcze 75 tysięcy rezerwistów oraz 9 tysięcy samochodów.
Kserokopię tego dokumentu amerykański naukowiec Marc Kramer uzyskał pokątnie od rodziny nieżyjącego już doradcy Jelcyna gen. płk. Dymitrija Wołkogonowa i opublikował w naukowym wydawnictwie ("Cold War International History Project", Bulletin, Issue 11, str. 102-109). Kramer miał także dostęp do materiałów amerykańskiego wywiadu monitorującego ruchy wojsk radzieckich. Potwierdziły one realizację wniosku "piątki" z pewnymi modyfikacjami. Przygotowania do interwencji zostały więc podjęte jeszcze przed podpisaniem gdańskich porozumień.
Wejdziemy, wejdziemy...
5 grudnia 1980 r. Posiedzenie Doradczego Komitetu Politycznego Państw Stron Układu Warszawskiego w Moskwie. Temat: sytuacja w Polsce. W rozmowie ze Stanisławem Kanią szef państwa radzieckiego Leonid Breżniew: No, charaszo, nie wajdiom. A kak budiet usłożniatsia, wajdiom, wajdiom! (No dobrze, nie wejdziemy. Ale jak będzie się komplikować, to wejdziemy, wejdziemy!).
Zbigniew Brzeziński, wówczas jeszcze doradca prezydenta Cartera do spraw bezpieczeństwa narodowego, w licznych wypowiedziach potwierdził, że według danych wywiadu amerykańskiego radzieckie wojska stały w tych dniach na pozycjach wyjściowych do interwencji w Polsce.
Rząd Stanów Zjednoczonych uprzedził Kreml o poważnych konsekwencjach takiego kroku. Brzeziński był przekonany, że ostrzeżenie to okazało się skuteczne. Kania sądzi, że interwencję powstrzymała jego perswazja (Stanisław Kania, "Zatrzymać konfrontację", Warszawa 1991).
16 marca 1981 r. rozpoczyna się ćwiczenie wojsk Układu Warszawskiego "Sojusz-81" - przyśpieszone oraz obliczone na kilka faz i wiele miesięcy. Waktach sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej znajduje się mapa dokumentująca plan tego ćwiczenia. Do Polski miały wejść trzy armie radzieckie i mniejsze zgrupowania czechosłowackie i enerdowskie. Z legendy do mapy wynika, że rekonesans ćwiczenia został przeprowadzony, rozpoznano trasy przerzutów wojsk itp. Gotowość utrzymano w permanencji do końca roku 1981. Prawie jednocześnie z pierwszą, sztabową fazą ćwiczenia "Sojusz-81" wybuchł - jak na zamówienie - w Bydgoszczy ostry konflikt "Solidarności" z władzami, doszło do okupacji budynków publicznych, masowego strajku, starć z milicją. Zarysowała się z trudem zażegnana groźba strajku powszechnego.
30 maja 1981 r. odbywa się w Moskwie tajne spotkanie Breżniewa z przywódcami Czechosłowacji i NRD Gustavem Husakiem oraz Erichem Honeckerem poświęcone sytuacji w Polsce. Breżniew poinformował: Towarzysz Kulikow (marszałek radziecki - naczelny dowódca wojsk Układu Warszawskiego - przyp. M. Z.) opracował odpowiednie plany w kilku wariantach, które są do zrealizowania w poważnej sytuacji ("Przegląd" nr 50/2005)."