http://niezalezna.pl/34709-tylko-u-nas-nowe-zdjecia-policyjnych-szpicli.
Co tam robią ci panowie w kominiarkach?
pismen pewnie pluje sobie w brodę, że wogóle rozpoczął temat...
Właśnie wróciłem i niezłą mam zabawę czytając posty ludzi cytujących gazetę :)) Cóż nie pozostaje Wam nic innego jak szczekać na forum :) Policyjnych prowokacji nie będę komentował, bo co mnie obchodzi, że gestapo bije się między sobą, ale i tak psy donalda nie zatrzymały naszego pochodu. Natomiast szkoda było patrzeć jak 2-3 letnie dzieci trzymane na rękach przez swoje matki płakały po tym jak policja użyła na nich gazu.
Co do marszu pokazaliśmy siłę, a policyjne kontrole i represje na kilka dni przed uświadomiły jak bardzo władza się nas boi. I słusznie, bo ma się czego bać. Dzisiaj zobaczyli Naród, a dobrze zorganizowany Naród to coś czego oni boją się najbardziej, bo jest to siła, której zatrzymać się nie da.
Jeszcze fajnie było jak tuż przed rozpoczęciem dowiedzieliśmy się ile osób uczestniczyło w polityce komorowskiego :)
Manifestacja antyfaszystowska Pokojowo wyrazila sprzeciw wobec obecności antysemitów i neonazistów na ulicach Warszawy. Tymczasem skrajna prawica niszczyła miasto i rzucała kamieniami. Oto duma, siła i honor prawdziwych Polaków.
Tak Burzum "skrajna prawica niszczyła miasto":
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=UUXAVMlKkFI
nie widać bezpośredniego zagrożenia policji, nic nie leci w ich stronę, a jednak strzelają do tłumu, w którym też szły całe rodziny z dziećmi. Ot, polityka miłości do własnego narodu
Widać jak Burzum i pismen mają płytkie myślenie i łykają wszystko co im TWN wciśnie.
Według waszego myślenia to już samo wyjście świętowanie niepodległości jest wyrazem antysemityzmu i rasizmu.
O zgrozo - zaśpiewanie hymnu Polski byłoby już wypowiedzeniem wojny Izraelowi. Ot takie wasze myślenie.
Przestańcie wreszcie powtarzać retorykę rządu PO który nam wszystkim wpaja że to co polskie to amtysemickie i rasistowskie.
1. wiadomo było co będzie się działo
2. po co tu szczekacie jeden na drugiego?
3. poszłam z dziećmi pod pomnik nieznanego żołnierza, zapaliłysmy znicze i chiwle pomodliłysmy sie
4. każdy ma to czego szuka
"Marsz zaczął się ze sporym opóźnieniem. Najpierw szliśmy wolno. Ale ponieważ było tłoczno i panował spory ścisk, ruszyliśmy szybciej. Gdy przeszliśmy dobrych kilkaset metrów, gdzieś za nami, jak w ubiegłym roku, zaczęły wybuchać petardy. Prowokacja? Przemknęło przez głowę. Ale kto może prowokować? Przecież organizatorom zależy na spokojnym przemarszu. Gdy byliśmy w połowie drogi do Placu Konstytucji, usłyszeliśmy okrzyki, żeby się zatrzymać, bo marsz został „przecięty na pół” przez policję. Faktycznie, za czołówką marszu było niewiele ludzi, za to w oddali, przed tłumem z biało czerwonymi flagami, stała ściana policji uzbrojonej po zęby. Słuchać było strzały z broni gładkolufowej. Stasiu – zwróciłem się do posła Pięty – idziemy tam, musimy wrócić. I poszliśmy, a z nami poseł Gosiewska.
Policja specjalnie nas nie blokowała, przeszliśmy przez główny kordon na teren „niczyj”, kilkadziesiąt metrów od ściany tłumu. Tu kręciło się trochę ludzi, jacyś dziennikarze i podejrzane osobniki, podejrzane, bo zamaskowane i to pod okiem policji. Panowie, rosłe chłopaki, mieli takie same czarne kominiarki. Policja po cywilnemu w kominiarkach? Wraz z kilkoma osobami i dziennikarzami otoczyliśmy jednego z tych podejrzanych osobników. – Pan jest policjantem, niech pan zdejmie maskę, jaki jest pana numer – żądaliśmy. Milczał i starał się wydostać z okrążenia. Zauważyłem w jego dłoni policyjną pałkę teleskopową. Zaraz podbiegło do nas. Jeszcze dwóch podobnie zamaskowanych osobników i wyrwało go z naszego lichego okrążenia. Wycofali się w stronę kordonu policyjnego… - Czy widziałem, jak ten policjant po cywilnemu z zakrytą twarzą zachowywał się prowokacyjnie? – pytała mnie jedna z dziennikarek. Nie widziałem, ale czy policjanci po cywilnemu w kominiarkach z pałkami sami nie są „chodzącą prowokacją”?
W takich sytuacjach człowiek się zastanawia, czy osoby w kominiarkach, które rzucały petardy, to chuligani, lewaccy prowokatorzy, którzy się wmieszali w tłum, czy funkcjonariusze przeznaczeni do „specjalnych zadań”? Później przyjrzałem się młodym ludziom w kominiarkach, którzy paradowali w marszu – wszystkie były kolorowe. Natomiast dziwnie podobne czarne kominiarki, jak widziane u tamtych osobników, wystawały spod kasków uzbrojonych po zęby funkcjonariuszy policji. Czy to przypadek?
Pomaszerujemy, albo krew się poleje
Do kordonu policji na ul. Marszałkowskiej podjechał ciężki sprzęt – wielkie, opancerzone polewaczki. Atmosfera była coraz bardziej nerwowa. Nagle kordon ruszył i z nim polewaczki. Wydawało się, że jeszcze kilkadziesiąt metrów i wjadą w tłum, już niebawem strumień wody sięgnąłby ludzi zgromadzonych na ulicy. Akurat stałem na wprost środkowego wozu i udzielałem wywiadu. Obok mnie stał poseł Pięta. Tuż za moimi plecami zatrzymała się policyjna polewaczka. Podszedł do mnie oficer i polecił się usunąć, gdyż przeszkadzam. Dalej spokojnie udzielałem wywiadu, a gdy poczułem zdwojoną presję, powiedziałem, że absolutnie się nie odsunę, gdyż zmasowany atak na demonstrantów, gdzie są całe rodziny, kobiety i dzieci, spowoduje wiele ofiar i szkód. Oficer starał się ze mną negocjować, bym ustąpił. Powiedziałem mu, żeby policja się cofnęła i puściła demonstrantów. – Chuliganów wyłapujcie, ale zwykłym ludziom pozwólcie dołączyć do czoła pochodu – mówiłem. – A zagwarantujecie panowie, że będzie spokój? – zwrócił się do mnie i posła Pięty oficer. – A zagwarantuje pan, że jakiś pana podwładny po cywilnemu nie zachowa się, jak ten, co rok temu skopał jednego z demonstrantów po głowie – pytałem. Rozmowa się przedłużała, ale najważniejsze, że wozy i policja stały w miejscu.
Organizatorzy przez megafon nawoływali do zachowania spokoju i nie ulegania prowokacjom. Natomiast w pewnej chwili policja przez drugi megafon zwróciła się do osób posiadających immunitet do opuszczenia zgromadzenia, bo nie będzie w stanie zagwarantować ich bezpieczeństwa, a do pozostałych osób zaapelowano o rozejście się, jakby manifestacja została rozwiązana. Nie wskazano dróg ewakuacji, ale posłowie (dołączył do nas też poseł Przemek Wipler) i osoby znajdujące się najbliżej kordonu nie zamierzały opuścić ul. Marszałkowskiej, a młodzi ludzie siedli na torowisku, jak widać zdecydowani na bierny opór.
W tym samym czasie, jak się nieco później dowiedziałem, trwały negocjacje policji z organizatorami marszu. Gdy polecono im rozwiązać zgromadzenie, zdecydowanie odmówili. Prosili o cofnięcie się policji i umożliwienie dalszego marszu. Zadeklarowali, że postarają się w porządku przesuwać do przodu. Po stronie policji trwała narada, gorączkowe telefony do centrum operacyjnego. Było widać, że sytuacja jest patowa, albo manifestacja ruszy do przodu, albo dojdzie do konfrontacji, a wtedy nie wiadomo, jak to się skończy, ile krwi poleje. Nerwowa atmosfera niepewności trwała dłuższą chwilę.
Jednak po dłuższej chwili kordon policji zaczął się powoli cofać, a wraz z nim policyjne polewaczki. Ludzie niedowierzali, że policja się wycofuje. Gdy tłum z flagami biało-czerwonymi ruszył do przodu, policja nadal się cofała. Przód marszu czekał cierpliwie, aż jego tył dołączy. Gdy obie grupy były już blisko siebie, policjanci rozstąpili się na boki, a wozy bojowe wjechały w boczne uliczki. Marsz Niepodległości ruszył dalej. Cieszę się, że po stronie policji zwyciężył zdrowy rozsądek. Ale jednak pozostało wrażenie, że w tym wszystkim policja spełniała jakąś dziwną, podejrzaną rolę."
Artur Górski, poseł na sejm RP
Obłudnicy, oglądacie te filmiki na youtube i nadal twierdzicie, że to wina tych z marszu? Wszystko tam widać kto rozpoczął zadymę. Stop policyjnym prowokacjom!
dość 12.06
zastanów się kobieto co piszesz, ciebie i twoje dzieci również, zgodnie z przyjętymi na wczorajszy dzień wytycznymi, mogła policja spałować. NA Marsz szły całe rodziny z małymi dziećmi, które miały chorągiewki w rękach. Ludzie wyszli na ulicę by równie radośnie jak pan prezydent uczcić Święto Niepodległości. Nikt z nich nie spodziewał się, ze zostanie zaatakowany przez policję, Więc nie pisz bzdur, że każdy ma to czego szuka
Policja nikogo "ciemnoludzie" nie atakowała, więc nie ściemniaj.
gdybyś został przez nich spałowany to inaczej byś śpiewał gościu z 13.11. Nie oszczędzali nawet dzieci! I to ma być policja? Raczej milicja, albo POlicja!
Dziś, 12:54 - nie mogła spałowac mnie i dzieci policja, bo nie byłam i w ogóle nie wybierałam się na tego typu marsze. od kilku lat wiadomo co sie tam dzieje, więc kto był na marszu to świadomie wybrał. wiedziła też , że różnie może być.
pałować mnie i dzieci policja na cmentarzu nie mogła. powiem wam coś wy pseudo-patrioci. byłam pod pomnikiem ok.14.30 i w dzień 11 listop. oprócz naszego znicza paliło sie dwa inne!!!!!!!! gdzie byliście co? poszliście na głupie , zadumiane marsze. celowo i z premedytacją to wybraliście, reszta siedziała w domu i oglądała tv jak jakies małpy slacza na siebie jak w czasie wojny dzikich plemion.
szczekacie na forum i nosicie głupie hasła, które sobie wymyslił nawiedzony prezes. wasz prezesunio szedł w marszu z wami kawałek a potem pojechał wyprowadzic kota a wy sie bijcie. o głupoto ludzka. jak mozna dac się wykorzystywać. on na waszych plecach jest na pierwszych stronach. sam nie znaczy nic. z reszta i on i inni politycy. wszyscy są tacy sami. wasze kłótnie tu i na innych forach, w innych miejscach nakręca ich. oni łoją kasę w sejmie i w róznych bizneso-układach a wy się żrecie.
Burzum może i antysemitów ale neonazistów? lecz się człowieku, jak można honorować kogoś kto miał w planach exterminację narodu Polskiego, albo bierz połowę tego co bierzesz albo zdejmij nazi gogle.
A tu jest film jak posłowie negocjowali z policją:
http://www.youtube.com/watch?v=h71NBPwRZ-4&feature=player_embedded#!
Mam jeszcze większą satysfakcje widząc jak niektórzy nadal próbują wmawiać ludziom, że był to Marsz faszystów. Mogliście tego próbować jak na te marsze chodziło po 300 osób kilka lat temu. Wczoraj liczba prawdopodobnie doszła do 100 tys. Ludzie ci wracają z marszu i opowiadają swoim kolegą, swojej rodzinie jak marsz wyglądał. Już nie wiele zostało ludzi, którzy tego nie usłyszą od kogoś kto brał w tym czynny udział, więc będą zlewać internetowy posty od nieznajomych :)
Ale oczywiście próbować możecie nadal, bo już tylko to Wam zostało :))
Wstrętni faszyści wczoraj wyjątkowo byli złośliwi w stosunku do policji, nawet podstępnie wykopywali dziury, żeby tylko opóźnić działania dzielnych strażników prawa i demokracji :)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=rGoVlW0Adio